Jedne muszą, drugie chcą - zapowiedź meczu MKS Tęcza Leszno - Widzew Łódź

Sobotni pojedynek w leszczyńskim Trapezie będzie niesamowicie ważne przede wszystkim dla gospodyń, zawodniczek MKS Tęczy Leszno. Rywalki z łódzkiego Widzewa z pewnością jednak nie oddają meczu bez walki. Ekipa gospodyń w spotkaniu tym nadal będzie musiała sobie radzić bez Djenebou Sissoko, co może być nie lada problemem przy znakomicie dysponowanej w tym sezonie Leonie Jankowskiej, liderce Widzewa.

Widzew tradycyjnie do sezonu przystąpił bez zawodniczek zagranicznych, ale jak na razie - podobnie jak w swoim debiutanckim sezonie na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy - spisuje się pozytywnie. Prym w łódzkiej drużynie wiedzie środkowa Leona Jankowska, która przechodzi już swoją kolejną młodość. W obecnych rozgrywkach na swoim koncie notuje średnio 17,5 punktu oraz 9,5 zbiórki, a jej dyspozycja to z pewnością największe zmartwienie trenera MKS Tęczy Leszno Dariusza Raczyńskiego.

Dlaczego? Dominika Urbaniak i Anna Kuncewicz borykały się ostatnio z urazami, Djenebou Sissoko nadal nie dotarła do Leszna z powodu problemów z wizą, a dopiero kilka dni z drużyną trenuje Ewelina Gala, która ma wzmocnić kulejącą siłę podkoszową Tęczy. Jak zatem widać zneutralizowanie poczynań Jankowskiej może być arcytrudnym zadaniem dla leszczyńskiej defensywy. W Lesznie zdają sobie jednak sprawę, że spotkanie to jest arcyważne.

- Po porażce w meczu z Rybnikiem kolejnym naszym bardzo ważnym meczem jest konfrontacja z Widzewem. Miałem nadzieje, że do tego meczu będziemy już solidnie wzmocnieni pod koszem, ale nadal brakuje Sissoko - mówi opiekun Tęczy i trudno dziwić się jego słowom, bo zdaje sobie on doskonale sprawę, że reprezentantka Mali mogła być doskonałą odpowiedzią na Jankowską. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że Widzew to nie tylko jedna koszykarka.

Swoje jak zawsze będą starały się dorzucić Anna Tondel czy Aleksandra Pawlak, a w drużynie jest również nieobliczalna Natalia Małaszewska czy była koszykarka Tęczy Barbara Głocka. Widzew Polkami stoi i ten skład wcale nie stoi na straconej pozycji na drodze do trzeciego zwycięstwa w sezonie. Czy sztuka ta się uda?

Najwięcej do powiedzenia przed tym meczem w leszczyńskim obozie może mieć Małgorzata Chomicka, która po dobrym poprzednim sezonie spędzonym w Widzewie zdecydowała się na transfer właśnie do Tęczy. - Wierzę głęboko w to, że jesteśmy w stanie wygrać to bardzo ważne dla nas spotkanie. Mobilizacja w drużynie jest bardzo duża i mam nadzieje, że postawą na boisku zdołamy zapewnić sobie sukces - mówi rozgrywająca Tęczy, która również niedawno miała problemy z urazem, przez który opuściła m.in. pojedynek z KK ROW Rybnik. - Owszem w poprzednim sezonie grałam w Widzewie, ale teraz jestem zawodniczką Tęczy i mam nadzieję pomóc swojej drużynie w odniesieniu zwycięstwa, które jest nam bardzo potrzebne - dodaje była zawodniczka Widzewa.

Leszczynianki po wygranej na inaugurację w Brzegu poniosły trzy kolejne porażki i teraz muszą wygrać. Muszą, ale czy sztuka ta im się uda? Widzew w Lesznie zagra niemal bez presji, a to może tylko i wyłącznie tej drużynie pomóc.

MKS Tęcza Leszno - Widzew Łódź, sobota, godz. 16:00

Komentarze (0)