Po katastrofalnym meczu z Sokołem w Łańcucie, przegranym aż 40:98, ciężko było się spodziewać, że Sudety podołają świetnie grającemu Startowi. I faktycznie, zespół z Jeleniej Góry poniósł kolejną porażkę. Z jednej strony powinno cieszyć, że niższą, bo różnicą jedynie 28 punktów, ale z drugiej strony gospodarze zdobyli jeszcze mniej punktów niż w Łańcucie.
Mecz już od samego początku układał się nie po myśli Sudetów. Pierwszy celny rzut należał do Łukasza Niesobskiego i padł dopiero w piątej minucie, podczas gdy gdynianie w tym czasie rzucili już 10 punktów. Po stronie Startu świetnie grał młody obrońca Mateusz Kostrzewski, który nie tylko z łatwością mijał obronę jeleniogórzan, ale i świetnie zbierał.
Pierwsza kwarta, wygrana 24:8, uspokoiła gdynian, a trener Paweł Turkiewicz wpuścił na parkiet rezerwowych. Nie było to jednak dobrym pomysłem, gdyż Sudety zaczęły powoli odrabiać stratę. Dobra gra Marka Kołtuna spowodowała, że Sudety tę część spotkania wygrały 17:12. Było to jednak wszystko, na co Start pozwolił gospodarzom i aż do końca meczu konsekwentnie powiększał przewagę.
Liczba punktów zdobytych przez Start mogłaby być dużo większa, gdyby nie słaba dyspozycja kapitana gdynian, Grzegorza Mordzaka. Zawodnik, który w poprzednim spotkaniu miał stu procentową skuteczność rzutów, w Jeleniej Górze zagrał o wiele gorzej, zdobywając jedynie dwa punkty przy niskiej skuteczności. Również Tomasz Wojdyła grał gorzej niż zwykle. Wobec gorszej formy liderów ciężar zdobywania punktów wziął na siebie m.in. Marcin Malczyk i Tomasz Andrzejewski. Bezkonkurencyjny był jednak Kostrzewski, który w pełni pokazał, dlaczego jest graczem Asseco Prokomu Gdynia, wypożyczonym jedynie do Startu.
Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem Startu Gdynia 67:39
Sudety Jelenia Góra - Start Gdynia 39:67 (8:24, 17:12, 8:12, 6:19)
Sudety: Kołtun 10 (12 zbiórek), Niesobski 8, Kozak 8, Wilusz 6, Kijanowski 4, Bukowiecki 3, Maryniewski 0, Budziński 0, Minciel 0,
Start: Kostrzewski 19 (10 zbiórek), Andrzejewski 11, Malczyk 8, Wojdyła 8, Lisewski 6, Śmigielski 4, Nowakowski 4, Młynarski 3, Szpyrka 2, Mordzak 2, Krajniewski 0, Bach 0.