Wydawało się, że kibice w Salt Lake City za moment będą świadkami dogrywki. Gracz Utah Jazz, Collin Sexton trafił bowiem za trzy na cztery sekundy przed końcem, wyrównując stan meczu (121:121).
Atlanta Hawks nie mieli już przerwy na żądanie, więc musieli rozpocząć akcję spod własnego kosza. Gonił ich ponadto uciekający czas. Ale Trae Young zdołał dokonać niemożliwego.
Gwiazdor Jastrzębi trafił spektakularny rzut z własnej połowy! I to przecież na zwycięstwo. Ustalił w ten sposób wynik spotkania równo z końcową syreną na 124:121.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii
Young rzucił we wtorek 24 punkty. Miał ponadto aż 20 strat. Dał Hawks 19. triumf w tym sezonie.
Jazz od 13. na własnym parkiecie, a 26. porażki w kampanii 2024/2025 nie uchronił nawet świetny Lauri Markkanen, autor 35 oczek.
O rzucie Younga mówi cały sportowy świat. Trzeba go po prostu zobaczyć.
Wynik:
Utah Jazz - Atlanta Hawks 121:124 (32:36, 30:29, 27:28, 32:31)
(Markkanen 35, Sexton 24, Kessler 21 - Young 24, Capela 18, Hunter 17)