Podtrzymać zwycięską passę - zapowiedź meczu PGE Turów - AZS Koszalin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po tygodniowej przerwie koszykarze PGE Turowa powracają do ligowych zmagań. Tym razem na drodze rozpędzonej drużyny ze Zgorzelca stanie koszaliński AZS. Czy Igor Milicić i spółka będą w stanie przerwać zwycięską passę Turowa?

Podopieczni trenera Jacka Winnickiego świetnie zainaugurowali rozgrywki ligowe. Przysłowiową ofiarą zespołu ze Zgorzelca padły już takie zespoły jak Kotwica, PBG Basket, Śląsk, czy Zastal. Turów jako jedyny w lidze pozostał więc niepokonany i bezpiecznie utrzymuje się na fotelu lidera.

- Nie od dzisiaj wiadomo, że chcemy walczyć o mistrzostwo dlatego wszystkie spotkania są dla nas bardzo ważne. Jesteśmy pewni siebie i świadomi tego, że mamy dobrą drużyną, a także solidnych zawodników - zaznacza Konrad Wysocki, kapitan PGE Turowa.

Optymistyczne wypowiedzi koszykarzy Turowa mają odzwierciedlenie zarówno w wynikach, jak i w dobrej postawie drużyny. Zgorzelczanie nie tylko wygrywają, ale zaskakują stylem. Drużyna Jacka Winnickiego to wyrównany i zgrany kolektyw. Żaden z zawodników nie spędza na parkiecie więcej niż 30 minut, dzięki czemu szybkie tempo gry i niezmiernie napięty terminarz nie sprawia problemów. Na pozycji rozgrywającego coraz bardziej zaskakują Giedrius Gustas i Ronald Moore. Pierwszy z nich z każdym kolejnym spotkaniem czuje się pewniej i wykorzystuje wieloletnie doświadczenie. Skutecznie zagrał m.in. w Zielonej Górze, gdzie z zimną krwią trafiał rzuty dystansu i bez problemów kończył akcje z kontrataków. Moore to z kolei wizjoner gry. Jego zagrania i szybkość składania się do podań, sprawia, że kibice na trybunach niejednokrotnie z zachwytu łapią się za głowę. Amerykanin nie skupia się na zdobywaniu punktów, lecz na dokładnych podaniach do partnerów z drużyny. Coraz pewniej gra także Michał Chyliński, dużym wsparciem jest jak zawsze Konrad Wysocki, skuteczny jest Aaron Cel, a niespotykaną pewnością siebie zaskakuje David Jackson.

Na drodze rozpędzonej drużyny ze Zgorzelca stanie tym razem AZS Koszalin. Podopieczni Tomasza Herkta mają za sobą pięć rozegranych spotkań – trzy z nich wygrali, a dwa mecze padły łupem przeciwników. Siłą koszalinian jest trójka najskuteczniejszych zawodników - George Reese, J.J. Montgomery i Igor Milicić. Ostatni z nich jest boiskowym profesorem. Świetnie prowadzi grę drużyny, wykorzystując przy tym doświadczenie i ogranie na ligowych parkietach

- Najważniejszą rzeczą w meczu z AZS-em będzie ambitna, zespołowa gra z dużą ilością energii. Zagramy u siebie, więc liczymy na sporą dawkę pozytywnych emocji ze strony naszych fanów. Kluczowym aspektem będzie dobra obrona i powstrzymanie ofensywnych umiejętności liderów AZS-u - analizuje David Jackson, zawodnik PGE Turowa Zgorzelec.

Co ważne podopieczni trenera Jacka Winnickiego przystąpią do pojedynku po tygodniowej przerwie. W ostatniej kolejce zgorzelczanie bowiem pauzowali, a drużyna z Koszalina zmierzyła się na własnym parkiecie z Zastalem Zielona Góra, któremu uległa 83:91.

- Odpoczynek jest potrzebny i zawsze bardzo ważny. Dla nas w kontekście zbliżającego się Pucharu EuroCup, krótka przerwa jest jak najbardziej wskazana. Myślę, że dzięki temu będziemy mogli zagrać szybko, walecznie i na większej świeżości niż rywale - powiedział Konrad Wysocki, kapitan PGE Turowa Zgorzelec.

Mecz pomiędzy PGE Turowem Zgorzelec, a AZS-em Koszalin odbędzie się w środę (26.10) o godzinie 18:30 w hali przy ulicy Maratońskiej w Zgorzelcu. Transmisja ze spotkania w Radiu Wrocław i Muzycznym Radiu.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)