Podopieczni trenera Jacka Winnickiego świetnie zainaugurowali rozgrywki ligowe. Przysłowiową ofiarą zespołu ze Zgorzelca padły już takie zespoły jak Kotwica, PBG Basket, Śląsk, czy Zastal. Turów jako jedyny w lidze pozostał więc niepokonany i bezpiecznie utrzymuje się na fotelu lidera.
- Nie od dzisiaj wiadomo, że chcemy walczyć o mistrzostwo dlatego wszystkie spotkania są dla nas bardzo ważne. Jesteśmy pewni siebie i świadomi tego, że mamy dobrą drużyną, a także solidnych zawodników - zaznacza Konrad Wysocki, kapitan PGE Turowa.
Optymistyczne wypowiedzi koszykarzy Turowa mają odzwierciedlenie zarówno w wynikach, jak i w dobrej postawie drużyny. Zgorzelczanie nie tylko wygrywają, ale zaskakują stylem. Drużyna Jacka Winnickiego to wyrównany i zgrany kolektyw. Żaden z zawodników nie spędza na parkiecie więcej niż 30 minut, dzięki czemu szybkie tempo gry i niezmiernie napięty terminarz nie sprawia problemów. Na pozycji rozgrywającego coraz bardziej zaskakują Giedrius Gustas i Ronald Moore. Pierwszy z nich z każdym kolejnym spotkaniem czuje się pewniej i wykorzystuje wieloletnie doświadczenie. Skutecznie zagrał m.in. w Zielonej Górze, gdzie z zimną krwią trafiał rzuty dystansu i bez problemów kończył akcje z kontrataków. Moore to z kolei wizjoner gry. Jego zagrania i szybkość składania się do podań, sprawia, że kibice na trybunach niejednokrotnie z zachwytu łapią się za głowę. Amerykanin nie skupia się na zdobywaniu punktów, lecz na dokładnych podaniach do partnerów z drużyny. Coraz pewniej gra także Michał Chyliński, dużym wsparciem jest jak zawsze Konrad Wysocki, skuteczny jest Aaron Cel, a niespotykaną pewnością siebie zaskakuje David Jackson.
Na drodze rozpędzonej drużyny ze Zgorzelca stanie tym razem AZS Koszalin. Podopieczni Tomasza Herkta mają za sobą pięć rozegranych spotkań – trzy z nich wygrali, a dwa mecze padły łupem przeciwników. Siłą koszalinian jest trójka najskuteczniejszych zawodników - George Reese, J.J. Montgomery i Igor Milicić. Ostatni z nich jest boiskowym profesorem. Świetnie prowadzi grę drużyny, wykorzystując przy tym doświadczenie i ogranie na ligowych parkietach
- Najważniejszą rzeczą w meczu z AZS-em będzie ambitna, zespołowa gra z dużą ilością energii. Zagramy u siebie, więc liczymy na sporą dawkę pozytywnych emocji ze strony naszych fanów. Kluczowym aspektem będzie dobra obrona i powstrzymanie ofensywnych umiejętności liderów AZS-u - analizuje David Jackson, zawodnik PGE Turowa Zgorzelec.
Co ważne podopieczni trenera Jacka Winnickiego przystąpią do pojedynku po tygodniowej przerwie. W ostatniej kolejce zgorzelczanie bowiem pauzowali, a drużyna z Koszalina zmierzyła się na własnym parkiecie z Zastalem Zielona Góra, któremu uległa 83:91.
- Odpoczynek jest potrzebny i zawsze bardzo ważny. Dla nas w kontekście zbliżającego się Pucharu EuroCup, krótka przerwa jest jak najbardziej wskazana. Myślę, że dzięki temu będziemy mogli zagrać szybko, walecznie i na większej świeżości niż rywale - powiedział Konrad Wysocki, kapitan PGE Turowa Zgorzelec.
Mecz pomiędzy PGE Turowem Zgorzelec, a AZS-em Koszalin odbędzie się w środę (26.10) o godzinie 18:30 w hali przy ulicy Maratońskiej w Zgorzelcu. Transmisja ze spotkania w Radiu Wrocław i Muzycznym Radiu.