Karol Wasiek: Jedno zwycięstwo w sześciu spotkaniach na waszym koncie. Chyba nie tak to miało wyglądać?
Tomasz Śnieg: Zdecydowanie nie. Zakładaliśmy sobie inny start sezonu, ale jest jak jest. Robimy wszystko, co w naszej mocy aby było lepiej. Jak na razie nic nie wychodzi tak jak byśmy chcieli.
Jaki plan taktyczny trener Sretenovic nakreślił wam na mecz z Treflem Sopot?
- Przede wszystkim mieliśmy dobrze i szczelnie bronić. Mieliśmy nie dopuszczać sopocian do łatwych pozycji. Przez pierwsze 15 minut to się nam udawało. Jednakże końcówka drugiej kwarty i cała druga odsłona nie była udana dla nas zarówno w obronie jak i w ataku. Łatwo Trefl dochodził do pozycji. Mieli także sporo zbiórek. Nie udało się nam zrealizować założeń trenera.
No właśnie pierwsza kwarta była naprawdę niezła dla was. A co stało się później? Potrafi to pan to jakoś racjonalnie wytłumaczyć?
- Nie mam pojęcia. Wszyscy chcieliśmy wygrać, ale się nie udało. Mecz zaczął się dla nas udanie. Graliśmy naprawdę nieźle. Po chwili jednak robi się różnica 15 punktów i mecz jest już ułożony pod Trefla.
A czy to nie jest tak, że jeśli wasza główna broń - rzuty dystansowe przestaje funkcjonować, to nie macie czym straszyć?
- Nie wydaję mi się. Mamy naprawdę ciekawy zespół. Nie tylko w strzelcach siła, są także dobrzy zawodnicy podkoszowi, których trzeba wykorzystywać.
W pierwszej połowie był pan wyróżniającym się zawodnikiem. Tymczasem w drugiej połowie nie pojawił się pan w pierwszej piątce. Dlaczego?
- Nie wiem, taka była decyzja trenera. Ja jak wychodzę na parkiet to staram się robić wszystko jak najlepiej. Staram się realizować polecenia naszego trenera.
Jakim trenerem jest Zoran Sretenovic? Na co kładzie największy nacisk?
- Trener Sretenovic jest naprawdę świetnym szkoleniowcem. Smutno całej drużynie, że gramy w takim stylu. Trener robi wszystko i stara się, żeby to zmienić.
Czy te porażki wpływają w jakiś sposób na atmosferę w zespole?
- Na pewno tak. To już piątą porażka w tym sezonie. Jesteśmy w marazmie i szybko musimy z niego wyjść. Drużyna jest na pewno fajna i musimy szybko coś zmienić.
Rok temu był pan w Koszalinie. Teraz jest już pan w Starogardzie Gdańskim. Planuje pan tutaj na dłużej
zakotwiczyć?
- Koncentruję się obecnie na bieżących rozgrywkach, nie wiem co pokaże przyszłość. Myślę przede wszystkim o teraźniejszości.