Wygrali mądrzejsi, bardziej rozumiejący koszykówkę - komentarze po meczu Siarka Jezioro Tarnobrzeg - PGE Turów Zgorzelec

Siarka Jezioro Tarnobrzeg dzielnie walczyła w meczu przeciwko PGE Turów Zgorzelec. Ekipa z Podkarpacia przez trzy kwarty nie odstawała od rywali. Słabsza ostatnia odsłona zdecydowała o wyniku.

Jacek Winnicki (trener PGE Turów Zgorzelec): Gratuluje zawodnikom zwycięstwa. Zdawaliśmy sobie sprawę, że może to być ciężki mecz dla nas. Gospodarze chcieli się dobrze zaprezentować. Walczyli bardzo mocno, a my nie potrafiliśmy do końca złapać tego właściwego rytmu gry. Mieliśmy problem z celnymi rzutami spod kosza. Nasi wysocy graczy jednym słowem nie popisali się. Nie potrafiliśmy odjechać Siarce. Cały czas mimo tych wygranych uczymy się tego właściwego rytmu gry. To jest nasz największy problem. Gospodarze pod koniec trzeciej kwarty doszedł nas na dwa punkty, ale w ostatniej części meczu zagraliśmy naprawdę dobrze i wygraliśmy. Jestem zadowolony, ale mimo wszystko w dalszym ciągu popełniamy błędy. Wszystko to wynika z częstej rotacji. My musimy grać całym składem, gdyż niebawem czekają nas mecze w europejskich pucharach. Musimy ogrywać wszystkich zawodników.

Konrad Wysocki (PGE Turów Zgorzelec): To był bardzo ciężki mecz dla nas. Przez trzy kwarty graliśmy praktycznie na tym samym poziomie co Siarka. W ostatniej odsłonie zawodów udało nam się zagrać lepiej. Siarka ma dobrą drużynę, zawodnicy walczą do samego końca. Jeśli trafią dwa, trzy rzuty z rzędu to potem może być różnie. Cieszę się z tej wygranej i uważam, że parę drużyn przegra jeszcze tutaj w Tarnobrzegu. Tutaj jest naprawdę ciężko grać. Cieszymy się z tej passy 6:0. Teraz czekają nas trzy mecze na własnym parkiecie. Cały czas szukamy naszego rytmu gry. Myślę, że niebawem go znajdziemy.

Dariusz Szczubiał (trener Siarki Jezioro Tarnobrzeg): Wygrali mądrzejsi, którzy bardziej rozumieją koszykówkę.

Marek Piechowicz (Siarka Jezioro Tarnobrzeg): Przez większą część spotkania trzymaliśmy się na niedużej różnicy punktowej. O naszej przegranej zaważyła ostatnia kwarta zawodów. Nie zagraliśmy najlepiej, ale rywal był w naszym zasięgu. Przegraliśmy na własne życzenie. Popełniliśmy zbyt dużo błędów w tej czwartej kwarcie. Był wiele niecelnych rzutów.

Źródło artykułu: