Start od początku próbował przejąć inicjatywę, a kluczowa była "trójka" Przemysława Łuszczewskiego w połowie I kwarty. Był to jeden z dwóch celnych rzutów gospodarzy zza linii 6, 75 m w całym meczu. Dzięki niemu objęli oni prowadzenie, które sięgnęło 10 punktów.
Koszykarze Sudetów nie poddali się i trafieniami z półdystansu konsekwentnie odrabiali straty. Lubelski zespół wykazał kompletny brak koncentracji, co skutkowało sporą ilością prostych błędów. Najbardziej jaskrawym przykładem był moment, kiedy Łuszczewski na własnej połowie oddał piłkę Pawłowi Budzińskiemu, a ten popisał się efektownym wsadem. Trener Dominik Derwisz 2-krotnie prosił o przerwy w II części gry, lecz jego uwagi nie odmieniły postawy drużyny.
Podczas dużej przerwy sztab szkoleniowy Startu mobilizował zawodników do walki o odwrócenie losów rywalizacji. Efekt był jednak mizerny. Przez ponad połowę III kwarty nie potrafili oni trafić do kosza. Przełamali ten marazm, lecz zdecydowanie więcej zaangażowania wykazali rywale. W ostatniej akcji wspaniałą szarżę podkoszową zaliczył Łukasz Niesobski.
Ostatnia część gry przebiegała pod dyktando gości. Umiejętnie utrzymywali oni ciężko wypracowane prowadzenie. Pozwalali sobie również na swobodne zagrania. Niesobski kapitalnym podaniem obsłużył Budzińskiego, którego piękny wsad wzbudził owację na trybunach. Sudety nie dały najmniejszych szans gospodarzom na zmniejszenie dystansu. Bardzo prawdopodobne, że porażka Startu zaowocuje zmianą na stanowisku szkoleniowca.
Start Lublin - Focus Mall Sudety Jelenia Góra 43:62 (15:7, 8:24, 10:16, 10:15)
Start: Kamil Michalski 10, Sebastian Szymański 9, Przemysław Łuszczewski 6, Michał Aleksandrowicz 4, Paweł Kowalski 4, Rafał Król 4, Sergiusz Prażmo 4, Adam Myśliwiec 2, Mateusz Gazarkiewicz 0, Adam Pawelec 0.
Sudety: Łukasz Niesobski 25, Jarosław Wilusz 12 (12 zb.), Michał Kozak 11, Artur Kijanowski 8, Paweł Budziński 4, Tomasz Maryniewski 2, Marek Kołtun 0, Paweł Minciel 0.