Trener ucina spekulacje na ten temat mówiąc, że absolutnie nie myśli o opuszczeniu swojego stanowiska, ale do spotkania z zarządem z pewnością dojdzie. - Myślę, że przyjdzie czas na rozmowy z zarządem i w najbliższych dniach dojdzie do niego. Wtedy zapadną jakieś decyzje. Ja osobiście nie myślę o odejściu - oznajmia Piotr Neyder, aktualny szkoleniowiec Widzewa.
Co do ostatniego pojedynku, przegranego z KK ROW Rybnik 84:57, nie miał wątpliwości, że rywalki pokazały swoją wielką klasę. - Dostaliśmy od Rybnika wielką lekcję koszykówki. Materiał, jaki będziemy mieć po tym meczu, będzie materiałem bardzo dużym i bardzo cennym dla nas. Musimy wyciągnąć z tego wnioski - dodał.
ROW nie miał najmniejszych problemów w Łodzi, żeby wypracować sobie cenną przewagę i spokojnie kontrolować wynik do samego końca. Już w połowie drugiej kwarty rybniczanki prowadziły 42:14, a w obozie gospodyń panowała konsternacja. - Nie wiem co się stało z nami w pierwszej połowie spotkania. Dziewczyny jakby zapomniały jak grać koszykówkę i zupełnie nie wiem co się stało - kontynuował Neyder. - Szkoda, że praca, jaką wykonaliśmy przez cały tydzień, poszła praktycznie na marne.
- Drużynie z Rybnika za ten mecz należą się wielki gratulacje za zwycięstwo i pozostaje tej ekipie walczyć o kolejne triumfy, bo na pewno takie będą - komplementował na koniec swojego ostatniego rywala.
W łódzkiej drużynie zmiany rozpoczęły się już przed minionym weekendem. Włodarze klubu zdecydowali się bowiem na wymianę rozgrywających z brzeską Odrą. Do swojego byłego klubu powróciła bowiem Natalia Małaszewska, która w Widzewie była zdecydowanie drugoplanową postacią. W przeciwnym kierunku powędrowała natomiast Magdalena Rzeźnik, która już w poprzednim sezonie miała grać w Widzewie.