Popełniliśmy zbyt dużo błędów - komentarze po meczu Frisco Brno - Wisła Can-Pack Kraków

W środę krakowska Wisła zanotowała pierwszą porażkę w tym sezonie. Wiślaczki nie sprostały czeskiemu zespołowi Frisco Brno i w drogę powrotną do domu udały się w ponurych nastrojach. Oto, co po tym spotkaniu powiedzieli szkoleniowcy obu zespołów oraz najlepsze zawodniczki.

Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły Kraków): Gospodynie tego wieczoru były lepsze właściwie w każdej kwarcie. Grały bardzo ambitnie, walczyły o każdy centymetr boiska i tym nas przewyższały. My nie zaprezentowaliśmy pełni swoich umiejętności i to myślę, przy wielu błędach jakie popełniliśmy zaważyło na końcowym wyniku. Niestety, przegraliśmy pierwsze spotkanie w tym sezonie i na pewno nie jest to dla nas miła chwila.

Jan Bobrovsky (trener Frisco Brno): Jestem bardzo zadowolony, że udało nam się zwyciężyć w tej konfrontacji. Nie ukrywam, że przed meczem po cichu liczyliśmy na to, iż uda się sprawić małą niespodziankę. Zresztą już w poprzednim spotkaniu z naszym udziałem przeciwko Taranto byliśmy blisko wygranej, co dało do zrozumienia, że jesteśmy na dobrej drodze. W środowy wieczór zdołaliśmy udowodnić swoją wyższość i gratuluję swoim podopiecznym walki, a także osiągniętego rezultatu.

Erin Phillips (zawodniczka Wisły Kraków): Zdobyłam dziś co prawda najwięcej punktów dla swojego zespołu, ale wobec porażki nie ma to większego znaczenia. Jesteśmy bardzo rozczarowane, że tak to wszystko się potoczyło. Zagrałyśmy naprawdę bardzo słabo i nie możemy dopuścić, by coś takiego powtórzyło się w kolejnych konfrontacjach z naszym udziałem. Drużynie Frisco gratuluję wygranej i woli walki, dzięki której osiągnęła zamierzony rezultat.

Alena Hanusova (zawodniczka Frisco Brno): Dla nas ta wygrana z pewnością ma znaczenie psychologiczne. W końcu jak dotąd w Eurolidze nie wygrałyśmy żadnego spotkania, a w środę udało nam się pokonać zespół, który do tej pory jeszcze nie przegrał. Naszą przewagą było to, że miałyśmy w swoich szeregach wyższe skrzydłowe. Ponadto, wiele zawdzięczamy też dobrej grze w obronie. Cieszę się zatem, że udało się pokonać Polki i wierzę, że ten wyczyn doda nam pozytywnej energii na kolejne tygodnie rywalizacji.

Komentarze (0)