Ligowy terminarz na początku tegorocznych rozgrywek nie ułożył się po myśli bydgoszczanek. Poza meczem z Widzewem gościły u siebie samą czołówkę ligi - od KK ROW Rybnik, przez Lotos Gdynia i teraz Wisłę Can-Pack Kraków. Na dodatek na wyjeździe musiały się zmierzyć z celującym w medal CCC Polkowice.
- Jest duża mobilizacja w naszych szeregach przed niedzielnym pojedynkiem - odpowiada w rozmowie z SportoweFakty.pl opiekun Artego. - W naszym zespole tradycyjnie zabraknie Pauliny Kuras, która już tydzień temu skręciła nogę i pauzuje od kilku dni. Pozostałe dziewczyny są gotowe do walki. Jest to mały problem, bo obecnie mamy tylko jedną rozgrywającą, czyli Agnieszkę Kułagę. Rezerwową jest Justyna Pytlarczyk, ale ona już w ogóle nie ma doświadczenia na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy.
- Wygraliśmy co prawda z Widzewem, ale poza tym pojedynkiem cały czas gramy z potentatami. Staramy się grać ładną koszykówkę dla kibiców jak chociażby w potyczce przeciwko Lotosowi Gdynia. Dlatego w najbliższą niedzielę mocno prosimy o wsparcie bydgoskich sympatyków basketu, bo wreszcie chcemy ugryźć jakiś silny zespół. Choć czeka nas niezwykle trudne zadanie - dodał Ziemiński.
Krakowianki w minionym tygodniu bardziej skupiły się na rozgrywkach koszykarskiej Eurologi. W czeskim Brnie doznały pierwszej porażki 65:70. W Bydgoszczy jednak to podopieczne Hiszpana Jose Hernandeza będą zdecydowanymi faworytkami. Inny wynik niż triumf ''Białej Gwiazdy'', będzie sporą niespodzianką.
Bilety w cenie 10 zł (normalny), 5 zł (ulgowy).