Tylko jeden powód porażki Energi z Widzewem

Energa Toruń po porażce z Widzewem Łódź wypadła z czołowej ósemki Ford Germaz Ekstraklasy. Katarzynki nie grają w tym sezonie za dobrze, ale mimo to w klubie nie załamują rąk.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

Dyrektor toruńskiego klubu Krystyna Bazińska widzi tylko jedną przyczynę porażki z Widzewem: - Powód tej zaskakującej porażki jest jeden: brak Elmedina Omanicia na ławce trenerskiej. Innych nie ma. Po meczu z AZS Gorzów nasz szkoleniowiec został zawieszony na dwa mecze i było to widać na boisku. Dlatego taki wynik nie jest żadnym kryzysem. Ja tak tego nie oceniam - powiedziała Bazińska w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Jak w Toruniu oceniają dotychczasową pracę Elmedina Omanicia w tym sezonie? - Z nim na ławce trenerskiej Energa jest w stanie walczyć o wygraną z każdym. Jestem pewna, że teraz będzie lepiej. Przed nami trudne spotkania, ale każdy mecz w tak wyrównanej Ford Germaz Ekstraklasie nie jest łatwy - stwierdziła dyrektor klubu.

Energa w ośmiu meczach zanotowała trzy zwycięstwa i pięć porażek. Choć przegrana z Widzewem została okrzyknięta jako sensacyjna, bo łodzianki grają w krajowym składzie, to warto przypomnieć, że wcześniej ograły one również na wyjeździe gorzowski KSSSE AZS PWSZ. W najbliższą sobotę torunianki jadą do Pruszkowa na mecz z szóstym w tabeli Matizolem Lider.

Źródło: Gazeta Wyborcza.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×