Dyrektor toruńskiego klubu Krystyna Bazińska widzi tylko jedną przyczynę porażki z Widzewem: - Powód tej zaskakującej porażki jest jeden: brak Elmedina Omanicia na ławce trenerskiej. Innych nie ma. Po meczu z AZS Gorzów nasz szkoleniowiec został zawieszony na dwa mecze i było to widać na boisku. Dlatego taki wynik nie jest żadnym kryzysem. Ja tak tego nie oceniam - powiedziała Bazińska w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Jak w Toruniu oceniają dotychczasową pracę Elmedina Omanicia w tym sezonie? - Z nim na ławce trenerskiej Energa jest w stanie walczyć o wygraną z każdym. Jestem pewna, że teraz będzie lepiej. Przed nami trudne spotkania, ale każdy mecz w tak wyrównanej Ford Germaz Ekstraklasie nie jest łatwy - stwierdziła dyrektor klubu.
Energa w ośmiu meczach zanotowała trzy zwycięstwa i pięć porażek. Choć przegrana z Widzewem została okrzyknięta jako sensacyjna, bo łodzianki grają w krajowym składzie, to warto przypomnieć, że wcześniej ograły one również na wyjeździe gorzowski KSSSE AZS PWSZ. W najbliższą sobotę torunianki jadą do Pruszkowa na mecz z szóstym w tabeli Matizolem Lider.
Źródło: Gazeta Wyborcza.