- Nie ma innej opcji niż zwycięstwo - mówi koszykarz Spójni, Tomasz Stępień. - Jeśli pokonamy Start, to się odbijemy i znów złapiemy wiatr w żagle tak, jak w pierwszych pięciu meczach, które wygraliśmy - dodaje. Po świetnym początku rozgrywek przyszedł czas na dwie porażki z rzędu. Spójnia poległa na parkietach najlepszych obecnie drużyn w I lidze. Najpierw w Łańcucie, a następnie w Gdyni. Oba mecze były bardzo podobne, a o porażce zespołu prowadzonego przez Tadeusza Aleksandrowicza decydowała trzecia kwarta. Co ciekawe koszykarze z Pomorza Zachodniego są mistrzami pierwszych połów, gdyż po dwudziestu minutach prowadzili w każdym z siedmiu dotychczasowych spotkań. Pięciokrotnie przewagę udawało się zachowywać, co jak na razie plasuje Spójnię na piątej pozycji w tabeli.
Dokładnie pięć oczek niżej znajduje się lubelski Start z trzema zwycięstwami i pięcioma porażkami. Koszykarze z Lubelszczyzny grają w kratkę. Jedna prawidłowość na razie się potwierdza. Każdy ich wyjazd kończy się porażką, a pierwsza wizyta na Pomorzu Zachodnim w tym sezonie nie należała do udanych. AZS Radex Szczecin wygrał 93:69. To i tak niezłe osiągnięcie biorąc pod uwagę, że w dwóch innych spotkaniach Start z trudem przekraczał barierę czterdziestu punktów. Wyjazd do Stargardu Szczecińskiego może więc być trudny dla tej drużyny, jeśli gracze przypomną sobie, że w ubiegłym sezonie Spójni rzucili na własnym parkiecie 43 punkty.
Po ostatniej kolejce w lepszych humorach mogą być jednak lubelscy zawodnicy, którzy przełamali serię trzech porażek z rzędu wysoko pokonując Sportino Inowrocław. Zresztą trzy zwycięstwa odnoszone przez Start miały miejsce nad ligowymi outsiderami. Oprócz ekipy z Inowrocławia były to drużyny z Kutna i Krosna. Spójnia musi za to szybko zapomnieć o dwóch wyjazdach i zregenerować siły na środowy mecz. Jeśli się tak stanie, to trener Aleksandrowicz faworyta upatruje w swoich koszykarzach. - Mam nadzieję, że do środy damy sobie tyle luzu, żeby złapać pełen gaz. Oni też nie przyjadą szerokim składem wybitnych graczy. Jeśli nie zlekceważymy rywala to uważam, że będziemy faworytami tego meczu. Ale trzeba podejść tak jak do Startu Gdynia, czy Sokoła, wtedy damy radę - przyznał w rozmowie z naszym portalem.
W stargardzkim zespole najrówniej prezentują się Adam Parzych i Tomasz Ochońko, którzy zdobywają średnio po 12 punktów na mecz. Przeciwko słabszym zespołom Parzych był jednak skuteczniejszy niż przeciętnie, podobnie jak Ochońko. Na trzeciego strzelca Spójni wyrasta Tomasz Stępień, który do świetnej gry w obronie dołożył skuteczność pod koszem rywala, co zapewnia mu miejsce w pierwszej piątce na każdy kolejny mecz. Największym dylematem dla trenera miejscowych będzie chyba wybór pomiędzy Łukaszem Bodychem, który do tej pory rozpoczynał spotkania, a dobrze ostatnio się spisującym Hubertem Pabianem. Wychowanek Czarnych Słupsk dwoma ostatnimi występami mógł przekonać szkoleniowca do postawienia właśnie na niego.
Więcej problemów jest jednak w przyjezdnej ekipie. Nie wiadomo, czy dojdzie do pojedynku czołowych zbierających ligi, gdyż z urazem boryka się Przemysław Łuszczewski, który w tej statystyce minimalnie wyprzedza kapitana Spójni, Wiktora Grudzińskiego. - Zespół został zmontowany dosyć późno. Ostatnio dołączył Piotr Pustelnik. Trochę brakuje nam wysokiego zawodnika. Do tego doszła teraz kontuzja Przemka Łuszczewskiego - wyjaśnia przyczyny słabszej postawy drużyny rozgrywający, Kamil Michalski, który ma prowadzić grę Startu przynajmniej do grudnia. Wszystko przez kontuzję doświadczonego Michała Sikory. Mimo że w Lublinie bardziej narzekają na brak podkoszowych pod koniec października do Startu dołączył wspomniany Pustelnik, który udanie zadebiutował w Siedlcach. Plusy takiego rozwiązania widzi jednak trener Dominik Derwisz. - Piotr daje nam stabilizację i możliwość grania przez dwa skrzydła. On wprowadza spokój i jest dobrym duchem. Nawet jak siedzi na ławce, to dopinguje, pomaga i radzi - chwali swojego nowego koszykarza.
Stargardzianie baczną uwagę muszą zwrócić na najlepszego strzelca Startu, Pawła Kowalskiego rzucającego średnio blisko 13 punktów na mecz. Ostatnio przeciwko Sportino skrzydłowy zdobył jednak 28 oczek. Mimo że nie wyróżnia się w ogólnych statystykach warty uwagi jest też Sergiusz Prażmo, który w ubiegłym sezonie w Stargardzie był najlepszym strzelcem swojej ekipy.
Który zespół potwierdzi, że o kryzysie nie można nawet mówić? Czy Spójnia powróci do wygrywania? A może Start przełamie wyjazdową serię porażek? O tym przekonamy się w środę, 16 listopada w hali przy ul. Pierwszej Brygady. Początek meczu o godz. 18:00.