Grzegorz Sowiński: Mamy swoje plusy i minusy

Koszykarze Polskiego Cukru Toruń rozprawili się na wyjeździe z Sudetami Jelenia Góra wygrywając zasłużenie 85:76. Było to ich siódme zwycięstwo w sezonie, w tym drugie na wyjeździe.

Mateusz Banaszak
Mateusz Banaszak

Koszykarze z Torunia udowodnili, że są w bardzo wysokiej formie. W starciu z innym beniaminkiem zagrali bardzo mądrze i odważnie w ataku, wychodząc na prowadzenie w trzeciej kwarcie. Zwycięstwa nie oddali do ostatniej minuty spotkania.

- To nie był łatwy mecz. My jesteśmy beniaminkiem, mamy swoje plusy jak i minusy. Naszym minusem była gra przeciwko strzelcom. Zdecydowanie Niesobski narobił nam za dużo krzywd. To jest nasz poważny błąd. Wiedzieliśmy, że jest dobry strzelec w Sudetach, ale nie mieliśmy czasu na przygotowanie się, bo dla nas najważniejszy mecz był w niedzielę z Rosą. Sudety miały jeden dzień dłużej na wypoczynek, co jest sporą zaliczką. Na mecz przyjechaliśmy z marszu, mieliśmy porozbijanych zawodników, długą podróż, dlatego cieszy nas bardzo, bo wygraliśmy samym atakiem - mówi trener Polskiego Cukru, Grzegorz Sowiński.

Beniaminek z Torunia zanotował drugie zwycięstwo na wyjeździe. Wcześniej torunianie wygrali wszystkie pięć pojedynków we własnej hali. - Trener gospodarzy nie miał wyjścia, musiał ustawić strefę, ponieważ wysocy zawodnicy mieli po cztery faule. My ćwiczyliśmy grę przeciwko strefie z zespołami Krosna i Radomia, zaczęliśmy rzucać trójki i przewaga błyskawicznie wzrosła. I tak sądzę, że Sudety są dobrym zespołem, mieli bardzo trudnych rywali u siebie i na pewno stać ich na utrzymanie. Potrzeba cierpliwości, w Jeleniej Górze grała m.in. Gdynia i Spójnia oraz my, a gdy przyjadą trochę słabsze ekipy, to jestem pewien, że Sudety zaczną wygrywać. Z takim sercem i zaangażowaniem, jakie pokazali w zeszłym roku w play-offach z Pleszewem, przy wsparciu kibiców będą bardzo ciężkim rywalem dla każdego. Jeśli chodzi o nas, trzeba być sprawiedliwym, bo nasze zwycięstwo jest wypadkową dobrego terminarza. Mamy świadomość tego, co nas jeszcze czeka, a naszym głównym celem jest awans do ósemki - kończy trener Polskiego Cukru Toruń.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×