Gdynianie w swojej ostatniej kolejce po raz drugi w tym sezonie poczuli gorycz porażki. Start w wyjazdowym meczu, którego stawką było pierwsze miejsce tabeli I ligi, wyraźnie uległ Sokołowi Łańcut 69:78. Drużyna nie dość, że zagrała źle w obronie, to jeszcze zawiedli podstawowi zawodnicy zespołu. Kapitan Grzegorz Mordzak zdobył w ciągu niespełna 15 minut gry trzy punkty i pięć fauli, przez co zakończył swój udział w meczu wyjątkowo szybko. Mateusz Kostrzewski na parkiecie spędził więcej czasu, ale zapisał na swoim koncie zaledwie punkt i aż pięć strat. Wobec słabszej formy dwóch ważnych graczy dobra gra Tomasza Wojdyły, Aleksandra Krauze i Adama Lisewskiego nie na wiele się zdała i Start mecz zasłużenie przegrał.
Szansę na rehabilitację drużyna z Gdyni będzie miała już w sobotę, bowiem przyjmować będzie MKS Start Lublin. Goście zajmują obecnie 10 miejsce z czterema zwycięstwami i sześcioma porażkami na koncie. Co istotniejsze drużynie z Lublina nie udało się dotąd wygrać meczu na wyjeździe, a hala przy ulicy Olimpijskiej w Gdyni nie została jeszcze ani razu zdobyta przez przeciwników.
Liderami MKS Startu są Paweł Kowalski - wszechstronny niski skrzydłowy, który nie tylko ma łatwość w zdobywaniu punktów z dystansu, ale i dobrze czuje się w strefie podkoszowej - oraz Przemysław Łuszczewski, doświadczony grą w Polskiej Lidze Koszykóki. Grą drużyny kieruje zaś wychowanek Anwilu Włocławek, Kamil Michalski. Zespół pod względem składu prezentuje się słabiej od Startu Gdynia i to gospodarze będą z pewnością faworytem.
W starciu dwóch Startów z pewnością w lepszej sytuacji są gdynianie. Mają oni nie tylko mocniejszy i bardziej doświadczony skład, ale i są z pewnością rozdrażnienie po porażce z Sokołem. Goście zaś nie tylko nie mają szczęścia w meczach wyjazdowych, ale i bilans dotychczas rozegranych spotkań wskazuje, że MKS czeka ciężka przeprawa nad Bałtykiem.
Spotkanie rozegrane zostanie w hali GOSiR przy ulicy Olimpijskiej 5 w sobotę 26 listopada o godzinie 17.