Zawodnik lata po całych Stanach Zjednoczonych, spotykając się z przedstawicielami klubów, które mogą być jego potencjalnymi pracodawcami. A tych w NBA jest naprawdę wiele.
Nic dziwnego - Caron Butler to doskonały strzelec, mogący zdobywać około 20 punktów w meczu, do tego sprawdzony i ułożony gracz. Chętnych jest więc nadmiar - wśród najpoważniejszych kandydatów wymienia się Los Angeles Clippers (gdzie mógłby być trzecią opcją ofensywą obok Erica Gordona i Blake'a Griffina), New Jersey Nets czy Detroit Pistons.
Sytuację zabawnie skomentował James Jones, zawodnik Miami Heat. - Czy ja będę latał po USA i spotykał się z klubami jako agent? Wydaje mi się, że to by oznaczało, że nie będę mógł wtedy ciężko trenować.... W każdym razie Caron spędzi ten tydzień w samolocie.
Ważną informacją jest jednak to, że Butler doszedł już do 100 proc. formy po poważnej kontuzji.