W sobotnie popołudnie w Siedlcach zmierzy się ze sobą ósmy i jedenasty zespół w rozgrywkach I ligi. Goście w tym sezonie, nie odnieśli jeszcze zwycięstwa w spotkaniu wyjazdowym. Najbliższej wygranej na obcym parkiecie, podopieczni Macieja Milana byli w Radomiu, gdzie przez cały pojedynek rywalizowali jak równy z równym z miejscową Rosą. Wówczas przyjezdni z Przemyśla okazali się minimalnie słabsi i przegrali z wyżej notowaną drużyną gospodarzy 57:61. Również dla siedlczan sobotni pojedynek ma duże znaczenie. Zawodnicy SKK Siedlce będą chcieli zrehabilitować się za pechową porażkę w poprzedniej kolejce z AZS WSGK Kutno 68:70.
- W pierwszej kwarcie graliśmy dobrze. Odskoczyliśmy rywalom na kilka punktów. Gospodarze mieli problem ze skutecznością rzutów, zaczęli grać nerwowo i sporo faulowali. Tu zaczynał się nasz problem, gdyż w pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy aż 9 rzutów wolnych. Gdybyśmy to wykorzystali, nasza przewaga byłaby dużo większa. W drugiej połowie, gospodarze zagrali dużo lepiej, bardzo mocno i agresywnie. Ich dobra gra spowodowała kilka naszych błędów. Miejscowi wyprowadzali szybkie i skuteczne kontry. Doszło do dramatycznej i emocjonującej końcówki, w której okazaliśmy się słabsi - analizował pojedynek Wiesław Głuszczak, jeden z trenerów SKK.
W sezonie 2011/2012 na I-ligowych parkietach, bardzo duże znaczenie ma atut własnego parkietu. W związku z tym podopieczni Tomasza Araszkiewicza i Wiesława Głuszczaka, którzy w tym sezonie celują w pierwszą ósemkę, będą faworytem tego pojedynku. Ekipa z Mazowsza we własnej hali przegrała tylko jedno spotkanie w tym sezonie, z liderem z Łańcuta. Z pewnością wszyscy kibice siedleckiego klubu nie wyobrażają sobie innego scenariusza, niż zwycięstwo ich pupili nad beniaminkiem z Przemyśla. Miejscowi jednak nie mogą zlekceważyć rywali, gdyż taka postawa może przynieść opłakane skutki. Najlepszym przykładem jest spotkanie z AZS Radex Szczecin. Wówczas niewiele brakowało, aby siedlczanie musieli uznać wyższość rywali. - Wydawało nam się, iż wygramy ten mecz spokojnie, że panujemy nad sytuacją. Dzisiaj zabrakło chłopakom koncentracji - stwierdził wówczas Tomasz Araszkiewicz.
Zespół z Siedlec w sobotni wieczór musi zwrócić uwagę na dwóch zawodników MKS Polonii Przemyśl. Pierwszym z nich jest Hubert Mazur, który jest piąty w klasyfikacji najlepiej punktujących na zapleczu TBL. W ostatnim spotkaniu z Sudetami Jelenia Góra, niski skrzydłowy zdobył 19 punktów i zaliczył 5 asyst. Drugim graczem jest Artur Mikołajko, który do 11.6 punktów dokłada 7 zbiórek na mecz. Z pewnością powstrzymanie tych zawodników będzie kluczem do zwycięstwa drużyny gospodarzy.
SKK Siedlce: Basiński, Sulima, Przybylski, Ratajczak, Kowalczuk
Polonia Przemyśl: Musijowski, Mazur, Mikołajko, Przewrocki, Miszczuk