Sobotnie spotkanie miało wyglądać zupełnie inaczej. To gospodarze mieli być stroną dominującą na siedleckim parkiecie. To koszykarze SKK mieli zainkasować kolejne zwycięstwo na zapleczu TBL. Nic bardziej mylnego. Kluczem do zwycięstwa gości z Przemyśla była dobra obrona oraz skuteczna gra liderów beniaminka. - Spotkanie w naszym wykonaniu było dość kiepskie. Było naprawdę mało fragmentów naszej dobrej gry - powiedział po spotkaniu rozgrywający gospodarzy, Radosław Basiński.
Pierwsze punkty w meczu zdobył Michał Przybylski. Do stanu 4:4 trwała wyrównana walka w siedleckiej hali. Wówczas celnymi rzutami zza linii 6,75m popisali się goście, co pozwoliło im uzyskać kilkupunktową przewagę. Przyjezdni bardzo dobrze bronili, pozwalając zdobyć przeciwnikom w tej części gry zaledwie 11 punktów. Na dodatek zespół z Siedlec grał bardzo niedokładnie. W drużynie z Przemyśla po raz kolejny wyróżniał się Hubert Mazur, który jest jednym z najlepszych strzelców na I-ligowych parkietach. Pierwszą kwartę zakończyła efektowna akcja zawodnika gości - Michała Musijowskiego.
Przed drugą odsłoną przyjezdni prowadzili 21:11. Początek drugiej kwarty ponownie należał do podopiecznych Macieja Milana. W pewnym momencie przewaga gości wzrosła już do 15 punktów. Dopiero wtedy przebudzili się gospodarze. Sygnał do odrabiania strat dał kapitan Rafał Wójcicki, który w tej części gry prezentował się więcej niż dobrze. Dzięki dobrej grze, między innymi Pawła Kowalczuka, miejscowi systematycznie zmniejszali przewagę Polonii. Szkoleniowiec przyjezdnych nie miał innej możliwości, jak tylko wziąć przerwę dla swojego zespołu. Ostatecznie do przerwy zawodnicy z Przemyśla prowadzili zaledwie 33:32.
Wydawało się, iż gospodarze pójdą za ciosem i będą kontynuować swoją dobrą grę. Niestety dla sympatyków siedleckiej drużyny było zupełnie odwrotnie. Od stanu 39:36 dla SKK, kontrolę nad sobotnim spotkaniem przejęli koszykarze Polonii. Goście z Przemyśla, podobnie jak w pierwszej odsłonie, bardzo dobrze bronili i wyprowadzili szybkie oeaz skuteczne kontry. - Nie realizowaliśmy założeń taktycznych w obronie, nakreślonych przed meczem - analizował Radosław Basiński. Impas miejscowych trwał, a goście z minuty na minutę powiększali swoją przewagę. W ekipie beniaminka brylował Michał Musijowski, który był motorem napędowym drużyny gości. Na wyróżnienie zasłużył również Artur Mikołajko. Po trzech kwartach przyjezdni prowadzili 54:45.
Przed decydującą batalią wszyscy w Siedlcach zdawali sobie sprawę, że o zwycięstwo ich pupili w tym spotkaniu będzie bardzo ciężko. Gospodarze byli bezradni wobec dobrze grających zawodników gości. Siedleccy gracze, głównie za sprawą Łukasza Ratajczaka, starali się odrobić stratę do rywali. Koszykarze Macieja Milana jednak cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę nad rywalami. Zawodnicy SKK Siedlce po raz kolejny bardzo słabo wykonywali rzuty wolne. W dodatku miejscowi grali bardzo niedokładnie i popełniali proste straty. Ostatecznie goście po bardzo dobrym meczu pokonali ekipę z Mazowsza 70:59. Było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Polonii w tym sezonie. Trzeba również zaznaczyć, iż było ono w pełni zasłużone.
SKK: Łukasz Ratajczak 16, Paweł Kowalczuk 14, Kamil Sulima 8, Rafał Wójcicki 7, Radosław Basiński 6, Michał Przybylski 4, Marcin Nędzi 4, Karol Chomka 0, Jacek Czyż 0.
Polonia: Hubert Mazur 17, Marek Miszczuk 16, Artur Mikołajko 15 (10 zb), Michał Musijowski 10, Tomasz Przewrocki 5, Grzegorz Sołtysiak 4, Alexander Machowski 3, Paweł Pydych 0, Bartosz Bal 0.