Tyson Chandler związał się z nowojorskim klubem czteroletnim kontraktem wartym około 56 milionów dolarów.
Knicks pozbyli się Ronny'ego Turiafa, który zagra w Washington Wizards (otrzymali również ekwiwalent pieniężny), a także Andy'ego Rautinsa, który zagra w Dallas Mavericks.
Co więcej, aby transfer Chandler mógł dojść do skutku, włodarze z Wielkiego Jabłka zwolnili Chanucey'a Billupsa, w związku z prawem tzw. amnestii.
- Wiem jaka praca mnie tu czeka. Wiem, że muszę przede wszystkim bronić - bronić kosza, zbierać i oddawać dodatkowe rzuty - powiedział Chandler, który w poprzednim sezonie notował średnio 10,1 punktu i 9,4 zbiórki, będąc kluczowym zawodnikiem Mavs, którzy sięgnęli po mistrzostwo NBA.
29-latek trafia do zespołu z Carmelo Anthonym i Amare Stoudemire, który potrzebował solidnego defensora w polu trzech sekund. Knicks wciąż marzą o nawiązaniu do najlepszych lat klubu, a pozyskanie Chandlera jest kolejnym krokiem w tym kierunku.
