Bez większych problemów - relacja z meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - MUKS Poznań

Gorzowianki w ostatnim spotkaniu pierwszej serii gier Ford Germaz Ekstraklasy zmierzyły się we własnej hali z MUKS-em Poznań. Zespół z Wielkopolski bardzo dobrze rozpoczął mecz, jednak gorzowianki udowodniły, że są wyżej notowaną ekipą. Gospodynie do zwycięstwa poprowadziła Agnieszka Skobel, poznanianka i była reprezentantka MUKS-u.

Początkowo zaskoczyły zawodniczki z Poznania, które po nieco ponad trzech minutach gry prowadziły 9:2. W tym krótkim okresie pięć punktów było zasługą Agnieszki Makowskiej, która rozpoczęła od trójki. - Nasza gra od początku nie wyglądała najlepiej - mówiła po meczu Katarzyna Dźwigalska, kapitan KSSSE AZS PWSZ. Te straty Akademiczki zdołały odrobić, a nawet wyjść na prowadzenie 14:9 po celnym rzucie z dystansu Chiomy Nnamaki. W ciągu ostatnich czterech minut osiem punktów zdobyła Dominika Owczarzak, dzięki głównie której kwartę wygrały poznanianki 23:21.

W drugiej kwarcie najpierw akcję 2+1 wykonała Lyndra Weaver, po chwili trójkę dorzuciła Dźwigalska i na prowadzenie wyszły gospodynie. Po tym Akademiczki już nie dały odebrać sobie przewagi. Larrissa Williams oraz Agnieszka Makowska starały się utrzymać poziom gry, jednak nie wystarczyło to na gorzowianki. Tę część meczu podopieczne Dariusza Maciejewskiego wygrały 25:11, dzięki czemu zdołały wypracować sobie sporą przewagę.

Przez cały mecz popis gry dawała Agnieszka Skobel, która była skuteczna zarówno w ataku i obronie. W całym spotkaniu Skobel oddała tylko jeden niecelny rzut, była to próba z dystansu. Ta zawodniczka bardzo dobrze wychodziła do kontr, walczyła w obronie i zdobyła najwięcej punktów z całego zespołu. Bardzo dobrze na rozegraniu grała Allison Smalley, która niejednokrotnie dogrywała dokładne piłki do swoich koleżanek pod koszem.

Całe spotkanie obfitowało w rzuty z dystansu. Obie ekipy w sumie oddały czternaście cennych prób, z czego MUKS osiem. - Szykowałyśmy się na penetrację, grę jeden na jeden. Poznanianki jednak zaskoczyły nas rzutami z obwodu - komentowała po meczu Katarzyna Dźwigalska, kapitan KSSSE AZS.

W tym meczu boisko już na początku rywalizacji musiała opuścić Paulina Antczak, która blokując Tatum Brown otrzymała cios w twarz. Powróciła na plac gry dopiero w ostatnich minutach. Lekkiego skręcenia stawu skokowego natomiast nabawiła się Agnieszka Kaczmarczyk, w dodatku jeszcze przed meczem. Ostatecznie reprezentantka Polski wystąpiła w tym meczu. Mecz AZS-u z MUKS-em był dobrą okazją do gry dla młodych zawodniczek. Był to między innymi debiut Katarzyny Jaworskiej. - Nie najlepiej zagrałam. Za bardzo zdenerwowana byłam - oceniła po rywalizacji sama zawodniczka.

Mecz ten dla obu zespołów był zakończeniem pierwszej serii spotkań. Akademiczki zajmują obecnie szóstą lokatę, poznanianki przedostatnią. - Chcieliśmy wygrać i odnieść ósme zwycięstwo w tej rundzie - komentował po spotkaniu Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec gorzowianek. - Nie byliśmy faworytem. Jestem zadowolona z gry moich dziewczyn - mówiła natomiast Iwona Jabłońska, trener MUKS-u.

Akademiczki jeszcze przed Świętami zmierzą się z Liderem Pruszków we własnej hali, poznanianki natomiast udadzą się do Łodzi, aby tam rywalizować z miejscowym Widzewem. Będzie to już jednak początek rundy rewanżowej.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - MUKS Poznań 86:73 (21:23, 25:11, 24:17, 16:22)

KSSSE AZS: Skobel 22, Johnson 17, Weaver 16, Nnamaka 10, Brown 8, Kaczmarczyk 5, Maruszczak 3, Dźwigalska 3, Smalley 2, Trębicka 0, Jaworska 0.

MUKS: Williams 21, Makowska 16, La Fleur 10, Owczarzak 10, Idziorek 7, Antczak 4, Durak 3, Koperwas 2, Najtkowska 0.

Komentarze (0)