NBA: Mistrzowie na deskach, Rose dał wygraną Chicago, Triumf Clippers

Mistrzowie NBA na deskach! Dallas Mavericks nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Miami Heat i polegli 94:105. Wcześniej kapitalne widowisko stworzyli koszykarze New York Knicks i Boston Celtics (106:104), a Rose dał wygraną Bulls nad Lakers. Wygrali również LA Clippers, którzy zapowiadają się na rewelację rozgrywek.

W tym artykule dowiesz się o:

Mistrzowie NBA nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Miami Heat i w meczu bez żadnych emocji polegli na inaugurację 94:105, choć w pewnym momencie przegrywali różnicą nawet 35 punktów. Przed spotkaniem w American Airlines Center odbyła się uroczystość odsłonięcia mistrzowskiego bannera teksańskiej ekipy, lecz na parkiecie rządzili już tylko koszykarze z Florydy. James i Wade zdobyli w sumie aż 63 punkty i potwierdzili, że na początku rozgrywek znajdują się w wybornej formie.

W szeregach obrońców tytułu bardzo źle spisali się nowi gracze - Lamar Odom i Vince Carter. Air Canad zdobył ledwo pięć punktów, a mistrz świata tylko cztery i został wyrzucony z parkietu za dyskusję z sędziami.

Derrick Rose rzutem na pięć sekund przed końcową syreną zapewnił Chicago Bulls prestiżowe zwycięstwo nad Los Angeles Lakers 88:87. Odmienieni Jeziorowcy jeszcze na niespełna cztery minuty przed końcem czwartej kwarty prowadzili różnicą 11 oczek, lecz ostatnie słowo należało do graczy z Wietrznego Miasta.

Wspominany Rose zgromadził 22 punkty, oczko mniej dorzucił Luol Deng. 27 pkt dla ekipy z Miasta Aniołów uzbierał Kobe Bryant, który w ostatniej akcji meczu został zablokowany przez Denga.

Najlepsze akcje premierowej nocy w NBA -->

W Madison Square Garden koszykarze Knicks i Celtics stworzyli świetne widowisko i dopiero ostatnia akcja zdecydowała o zwycięstwie gospodarzy. W niej chybił jednak Kevin Garnett i z wygranej mogli cieszyć się miejscowi, w szeregach których brylował przede wszystkim Carmelo Anthony (37 pkt).

Celtowie źle rozpoczęli mecz i przegrywali w pewnym momencie nawet 17 oczkami. Szybko jednak sprawy w swoje ręce wziął wszechstronny Rajon Rondo, który oprócz 31 oczek i 13 asyst, zapisał na swoim koncie także po pięć zbiórek i przechwytów.

W końcówce Celtom zabrakło jednak lidera, takiego jak Paul Pierce, który kontuzjowany cały mecz oglądał z ławki rezerwowych.

LA Clippers z niesamowitą pierwszą piątka rozprawili się z Golden State Warriors. Podopieczni Vinny'ego Del Negro odskoczyli Wojownikom w drugiej połowie a najlepiej punktującymi zawodnikami byli Blake Griffin - 22 pkt oraz Chauncey Billups - 21 pkt.

New York Knicks - Boston Celtics 106:104 (34:23, 28:29, 17:35, 27:17)

(C. Anthony 37, A. Stoudemire 21, T. Douglas 19 - R. Rondo 31 (13 as), B. Bass 20 (11 zb), R. Allen 20)

Dallas Mavericks - Miami Heat 94:105 (17:32, 24:30, 24:35, 29:8)

(J. Terry 23, D. Nowitzki 21, S. Marion 12 - L. James 37 (10 zb), D. Wade 26, U. Haslem 9 (14 zb).

Los Angeles Lakers - Chicago Bulls 87:88 (20:22, 29:34, 20:12, 18:20)

(K. Bryant 28, P. Gasol 14, S. Blake 12 - D. Rose 22, L. Deng 21, C. Boozer 15)

Oklahoma City Thunder - Orlando Magic 97:89 (27:22, 28:19, 26:22, 16:26)

(K. Durant 30, J. Harden 19, R. Westbrook 14 - R. Anderson 25 (10 zb), J. Nelson 18, D. Howard 11 (15 zb))

Golden State Warriors - Los Angeles Clippers 86:105 (20:24, 23:17, 25:34, 18:30)

(D. Lee 21 (12 zb), M. Ellis 15, B. Rush 12 - B. Griffin 22, C. Billups 21, C. Paul 20)

Źródło artykułu: