Słowa uznania należą się trenerowi Jankowskiemu - rozmowa z Kamilem Chanasem, zawodnikiem Zastalu Zielona Góra

Kamil Chanas poprowadził swój zespół do pewnej wygranej nad Siarką Tarnobrzeg. Zastal był lepszy pod każdym względem. Widać, że po zmianie trenera gra zmieniła się chyba nawet na lepsze. W drużynie nie zapominają jednak o wkładzie, jakie wniósł w zespół były szkoleniowiec, a obecnie asystent Mihailo Uvalina - Tomasz Janowski.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Kamil Górniak: Odnieśliście bardzo ważne zwycięstwo nad Siarką.

Kamil Chanas: Zgadza się. To ważne zwycięstwo dla nas, gdyż nadal walczymy o pierwszą piątkę. Sytuacja w tej naszej polskiej lidze zmienia się z kolejki na kolejkę. Po jednej porażce można polecieć w dół nawet o trzy miejsca. O tę piątą lokatę dającą pewny awans do play off będziemy walczyć na pewno do końca pierwszej rundy.

O piąte miejsce walczy pięć ekip. Wydaje się jednak, że ubył wam już jeden konkurent, Siarka po porażce z Zastalem.

- Teoretycznie tak. Mamy z nimi lepszy bezpośredni bilans, dwukrotnie pokonaliśmy już Siarkę. Niestety porażka ze Śląskiem nie jest nam za bardzo na rękę, gdyż mamy podobną ilość punktów. Jeszcze zostało kilka kolejek, a mamy dobry terminarz, więc myślę, że powinno być dobrze. Nie ma co jednak o tym mówić. Trzeba się po prostu skupić na każdym kolejnym pojedynku.

Nie widać już chyba kryzysu jaki był ostatnio w Zielonej Górze.

- Każdej ekipie zdarza się jakiś kryzys. Taki jest sport. Najważniejsze jest jednak to, aby się nie załamywać i szybko wyjść z tego wszystkiego.

Zmiana trenera wam także pomogła.

- Zawsze to jest jakiś impuls dla drużyny. Na pewno trener Uvalin jest doświadczonym szkoleniowcem. Wiele lat już pracuje. Na pewno słowa uznania należą się trenerowi Tomaszowi Jankowskiemu. Włożył on wiele pracy w zespół zanim przyszedł nasz nowy opiekun. Tak to wszystko wygląda. Osoba trenera na pewno coś zmieniła, gdyż gramy inaczej niż wcześniej.

Zagraliście bardzo dobrze taktycznie, szczególnie w obronie. Co prawda straciliście 82 punkty, ale to nie odzwierciedla waszej postawy w defensywie.

- Mieliśmy swoje założenia, które się sprawdziły. Tak naprawdę z nowym szkoleniowcem pracujemy zaledwie tydzień. Czeka nas na pewno jeszcze wiele pracy i bardzo ciężkich treningów.

Bardzo dobrze zagraliście pod własnym koszem. Uniemożliwiliście Siarce zdobywanie punktów spod kosza. Zastal z kolei wiele oczek zdobył po prostych akcjach bądź szybkich kontrach.

- Staraliśmy się grać cierpliwie i szukać siebie w ataku. Bardzo dobrze piłkę rozgrywali Walter Hodge i Marcin Flieger. Było wiele pick and roll. Czeka nas jeszcze dużo pracy, a ta wygrana tak naprawdę jeszcze nic nie zmienia.

A o co Zastal będzie walczył w obecnych rozgrywkach?

- Ja zawsze podchodzę do tego, że trzeba powalczyć o medal. Każdy by chciał coś osiągnąć. Nie ma też nie wiadomo jakiego ciśnienia. Celem jest awans do play off. Każdy chce być w najlepszej piątce. To jest nasz cel. W ogóle to chcemy wygrywać każde kolejne ligowe zawody.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×