Jak to się stało, że Kickert został zawodowym koszykarzem? - Miałem wtedy 17 lat. Trafiłem do Australijskiego Instytutu Sportu (jego celem jest pomoc w rozwoju młodych utalentowanych sportowców, rokujących w młodym wieku nadzieje na osiągnięcie sukcesów - dop. red.). Będąc tam, szybko gromadziłem nowe doświadczenia. Szło mi nieźle i zdałem sobie sprawę, że mam szansę coś osiągnąć w koszykówce, a co za tym idzie, stać się zawodowym graczem - powiedział gracz PGE Turowa w rozmowie z Gazetą Wrocławską.
Koszykówka nie jest dla Daniela Kickerta tylko sposobem na zarabianie. - To połączenie pracy z hobby. Jestem szczęściarzem, że mogę robić to, co tak naprawdę kocham. Podejrzewam, że niewielu ludzi z taką szczerością może się wypowiedzieć na temat swojej pracy. Koszykówka otworzyła mi wiele drzwi i pozwoliła zobaczyć wiele ciekawych miejsc na świecie - stwierdził.
Źródło: Polska Gazeta Wrocławska.