Walter Hodge dla SportoweFakty.pl: Po prostu w miarę dobrze gram w koszykówkę

Gwiazdor Zastalu Zielona Góra, Walter Hodge, zagra w Meczu Gwiazd Polskiej Ligi Koszykówki. Portorykański rozgrywający jest zadowolony z wyróżnienia i ma nadzieję, że zaprezentuje w sobotę kilka ciekawych akcji.

- Bardzo cieszę się z tego, że kibice znowu mnie docenili i swoimi głosami sprawili, że zagram w Meczu Gwiazd - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Walter Hodge. - Mam wielką nadzieję, że ich nie zawiodę. Mogę zapewnić, że ze swojej strony postaram się pokazać atrakcyjną dla oka koszykówkę. Chciałbym, aby był to mecz, którzy fani zapamiętają na długo!
 

Gwiazdor zielonogórskiego Zastalu podkreślił, że udział w Meczu Gwiazd Polskiej Ligi Koszykówki to dla każdego zawodnika duży honor i splendor. - To nie byle co. Jeśli grasz w takim meczu, oznacza to, że w opinii kibiców jesteś bardzo dobrym zawodnikiem. Wiesz, że doceniają twój wysiłek i to co robisz ma sens. Cieszę się, że będę miał okazję zagrać w tym spotkaniu.

Portorykański rozgrywający dość skromnie wypowiada się na swój temat i nie uważa się gwiazdą. - Po prostu w miarę dobrze gram w koszykówkę (śmiech). Daje z siebie wszystko w meczach, bardzo ciężko pracuję na treningach i cieszę się, jeśli dostaje sygnały, że przynosi to rezultaty i dobrze mi idzie. Muszę również podkreślić, że mogę liczyć na wsparcie kolegów z zespołu. Bez nich moje wyniki nie byłyby tak dobre - stwierdził mierzący 182 cm wzrostu zawodnik.

W sobotnim Meczu Gwiazd Hodge weźmie również udział w konkursie wsadów. - Pokażę jakąś fajną sztuczkę. Mam nadzieję, że mi wyjdzie i kibicom się spodoba - zakończył ze śmiechem bezapelacyjny lider Zastalu.

Walter Hodge wystąpił w tym sezonie w 19 spotkaniach Tauron Basket Ligi. Na parkiecie spędzał średnio 31 minut i 22 sekundy, zdobywając w tym czasie przeciętnie 17,3 punktu (najlepszy wynik w lidze) i notując 6,5 asyst (drugi wynik w lidze) oraz 3,1 zbiórki. Niespełna 26-letni zawodnik może się również pochwalić bardzo pewną ręką w rzutach za 1 punkt. Z linii rzutów osobistych Portorykańczyk trafia aż w 84 procentach przypadków.

Źródło artykułu: