Elmedin Omanic: Tą wygraną Wisła praktycznie zapewniła sobie pierwsze miejsce

Hitem 16. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy było bez wątpienia starcie w Toruniu, gdzie Energa podejmowała mistrza Polski, czyli krakowską Wisłę Can Pack. Team spod Wawelu wygrał w Grodzie Kopernika czym zakończył serię zwycięstw Katarzynek i właśnie tego najbardziej było żal trenerowi toruńskiej drużyny.

Ostatni raz Katarzynki przegrały w Ford Germaz Ekstraklasie 12 listopada, kiedy to w Toruniu wygrał łódzki Widzew. Od tego czasu torunianki wygrały siedem kolejnych meczów, a tą doskonałą passę przerwała w sobotę Wisła Can Pack Kraków. - Smutno, że przerwała się nasza seria zwycięstw, ale przegraliśmy z bardzo dobrym zespołem, z mistrzem kraju - powiedział po meczu Elmedin Omanic, szkoleniowiec teamu z Grodu Kopernika.

Przy braku Erin Phillips oraz Katarzyny Krężel, torunianki miały z pewnością nadzieje na pokonanie kolejnego wielkiego faworyta we własnej hali. Tym razem jednak sztuka ta się nie udała pomimo, że po trzech kwartach to właśnie Energa była na prowadzeniu. - Były to dobre zawody i bardzo dobre widowisko dla kibiców. Patrząc w statystyki jasno można powiedzieć, że spotkanie było wyrównane. Nam zabrakło trochę skuteczności w rzutach za 3 punkty - dodał trener Katarzynek. Jego podopieczne w całym meczu trafiły tylko 5 z 19 oddanych rzutów zza linii 6,75.

Sam Omanic nie miał wątpliwości, że starcie w Toruniu było zdecydowanie ważniejsze dla drużyny z Krakowa, w porównaniu z jego Energą... - Dla Wisły był to w tym momencie ważniejszy mecz. CCC mocno się wzmocniło i Wisła musi startować z pierwszej pozycji do fazy play off - powiedział. - Wygraną w Toruniu Wisła praktycznie zapewniła sobie pierwsze miejsce.

Koszykarki obu zespołów stworzyły w popularnym Spożywczaku bardzo dobre widowisko, które licznej publiczności z pewnością mogło się podobać. W ich kierunku również powędrowały podziękowania. - Chciałbym podziękować naszym fanom, którzy byli wspaniali i stworzyli doskonałą atmosferę - rzucił bałkański szkoleniowiec.

Jego zawodniczki jak najszybciej będą chciały wrócić na zwycięską ścieżkę. Najbliższa okazja do rozpoczęcia nowej serii nadarzy się w kolejną sobotę, kiedy to Katarzynki w Rybniku zagrają z ROW-em i będą chciały zrewanżować się śląskiej drużynie za porażkę we własnej hali.

- Już przed meczem z Wisłą mówiłem, że dla nas ważniejsze będzie wygrać z Rybnikiem. Oczywiście mobilizowaliśmy się na ten pojedynek i chcieliśmy go wygrać - kończy. - W Rybniku również łatwo nie będzie i tam musimy być maksymalnie skoncentrowani i przygotowani, żeby odnieść zwycięstwo.

Źródło artykułu: