Dziewczyny muszą się bić oraz walczyć - zapowiedź meczu CCC Polkowice - Uniqa - Eroleasing Sopron

Do kluczowego spotkania dojdzie w środę w hali przy ul. Dąbrowskiego w Polkowicach. Zwycięstwo nad Uniqa - Euroleasing Sopron znacząco przybliży Pomarańczowe do najlepszej szesnastki Euroligi, natomiast porażka bardzo pokrzyżuje te plany, a szansa na awans pozostanie tylko matematyczna.

Ten mecz ma niebagatelne znaczenie dla obu zespołów. Przegrywający może się już nie podnieść i praktycznie zapomnieć o dalszych występach w europejskich parkietach. - Jest to dla nas bardzo ważny mecz i niezwykle istotny dla układu tabeli. Jeśli przegramy z Sopronem, to nasze szanse na awans się praktycznie zminimalizują. Natomiast jeśli wygramy, to wyjście z grupy będzie już na wyciągnięcie ręki - potwierdza prezes CCC Polkowice, Krzysztof Korsak.

Psychologiczną przewagę przed środowym pojedynkiem mają Węgierki, ponieważ to one dość zdecydowanie pokonały w pierwszym meczu CCC Polkowice. Koszykarki Nerberta Szekelego grały zespołowy basket, skutecznie punktując swoje rywalki. Polkowiczanki miały problem z powstrzymaniem Tijany Krivacevic oraz Zsofi Fegyverneky, to właśnie te zawodniczki napsuły im najwięcej krwi. Tymczasem
na ligowym poletku klub z Sopronu nie ma sobie równych, zajmując niekwestionowane pierwsze miejsce z bilansem szesnastu wygranych i ani jednej porażki.

W weekend podopieczne Arkadiusz Rusina rozegrały ligowe spotkanie z Liderem Pruszków ogrywając zespół z Mazowsza 83:61, prezentując przy tym efektowną koszykówkę. -Jestem zadowolony, że szybko się odbudowaliśmy i myślimy już o kolejnym bardzo ważnym spotkaniu w Eurolidze z Sopronem - mówił po meczu wyraźnie zadowolony Arkadiusz Rusin. Jednak na Sopron zespół z Polkowic będzie musiał być podwójnie skoncentrowany, bowiem jest to rywal z zupełnie innej półki.

W spotkaniu tym nie wystąpi Jantel Levander, bowiem nie pozwala na to limit, który zobowiązuje do tego, że w kadrze mogą figurować tylko dwie zawodniczki spoza Europy. Zabraknie również świeżo pozyskanej Agnieszki Bibrzyckiej, która będzie gotowa do gry na początku lutego. Natomiast pozostałe zawodniczki są zdrowe i do dyspozycji sztabu trenerskiego.

W środowe popołudnie zatem walka będzie się toczyć o każdą piłkę. Obydwa teamy wiedzą, o co grają, bowiem stawka pojedynku jest bardzo wysoka. - Musimy sobie poradzić jakoś z tym Sopronem. Fakt, że są tam tak dobre zawodniczki jak Dora Horti, czy Fegyverneky ma niebagatelne znaczenie, ale nasze dziewczyny muszą się bić oraz walczyć i taki stawiamy sobie cel - mówi bojowo sternik CCC, Krzysztof Korsak.

CCC Polkowice - Uniqa - Euroleasing Sopron / środa, godz. 17:45, transmisja w TVP Sport.

Komentarze (1)
Kaczy
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w pełni zgadzam się z tytułem, bez tego nie dadza sobie rady., myślę jednak, że są w stanie odnieść sukces. na pewno potrzebna bedzie od poczatku do konca koncentracja i pelna wspolpraca calego Czytaj całość