Torunianki w ostatniej kolejce Ford Germaz Ekstraklasy przegrały we własnej hali z Wisłą Can Pack Kraków, czym zakończyły swoją serię siedmiu kolejnych zwycięstw w tych rozgrywkach. - Wiadomo, że szkoda przerwanej serii, ale rywal był doskonały - ocenia porażkę Elmedin Omanic, szkoleniowiec toruńskich Katarzynek.
Bałkański szkoleniowiec nie ma jednak wątpliwości, że kolejny mecz jest bardzo ważny dla jego drużyny. - Porównując oba spotkania to zdecydowanie to w Rybniku jest dla nas ważniejsze i to spotkanie chcemy wygrać bez dwóch zdań - mówi. Motywacja w toruńskim zespole jest ogromna. Po pierwsze Katarzynki chcą się zrewanżować za porażkę 70:59 przed własną publicznością. Po drugie pojedynek na Śląsku może okazać się kluczowe w walce o pierwszą czwórkę po rundzie zasadniczej.
Omanic może z wielkim optymizmem podchodzić do tego meczu, bowiem ostatnie wyniki mocno budują, a dodatkowo niemal wszystkie koszykarki będą w sobotę do jego dyspozycji. W Rybniku prawdopodobnie nie zagra jeszcze tylko Monika Krawiec, natomiast do składu wróci nieobecna ostatnio w Gorzowie Wielkopolskim Bridgette Mitchell. Gdy dodamy do tego w pełni zdrową Leah Metcalf, Omanica wiara w wygraną może być duża.
Po stronie rybnickiej panuje spokój i ciekawość. Spokój, bo drużyna, która miała grać o ósemkę, zajmuje aktualnie miejsce w czwórce i nic nie wskazuje na to, żeby z wymarzonej ósemki mogła wypaść. Ciekawość z kolei wzbudza nowa koszykarka ROW, którą została amerykańska środkowa Mekia Valentine.
- Z pewnością pomoże nam pod koszem. To nie ulega wątpliwości. Jest sprawna, silna i dzięki niej nasza rotacja w strefie podkoszowej będzie większa. To jej pierwszy mecz więc ciężko powiedzieć, czego można się dokładnie po niej spodziewać - mówi o swojej nowej podopiecznej Kazimierz Mikołajec, trener teamu z Rybnika.
Rybniczanki w ostatnich meczach grały zrywami i o to największe pretensje miał właśnie Mikołajec, który jasno stwierdził, że przerwa w rozgrywkach nie była dla jego drużyny dobra. Z czego biorą się takie przestoje, że ROW potrafi prowadzić różnicą 19 punktów, po czym za chwilę przegrywać? - Czasem jest niestety tak, że koncentracja nam ucieka, a to wszystko odbija się na wyniku - ocenia Rachele Fitz. - Dwa poprzednie mecze muszą być dla nas nauczką - dodała z kolei Laima Rickeviciute.
Bez dwóch zdań na brak koncentracji oraz takie przestoje nie można sobie pozwolić w meczu z Katarzynkami. - Taki przestój może kosztować nas zbyt dużo w tym meczu. Rywal to bardzo silna drużyna, co pokazał tylko ostatni mecz z Wisłą - kończy Mikołajec.
Ewentualna wygrana zawodniczek z Rybnika bardzo mocno przybliży ich do miejsca w pierwszej czwórce przed rundą play off. Na to jednak najbardziej nie chcą pozwolić właśnie torunianki, które o tą czwórkę walczą. Emocji więc na Śląsku nie zabraknie, bowiem stawka jest ogromna.
KK ROW Rybnik - Energa Toruń / sobota godz. 17:00