Gordon chce być filarem New Orleans

Eric Gordon zagrał do tej pory w NBA trzy sezony, ale już wyrósł na jedną z największych młodych gwiazd w lidze. Wydawało się, że jest przyszłością Los Angeles Clippers, ale ci w bolesny dla niego sposób się z nim rozstali. Teraz zawodnik chce związać się na dłużej ze swoim nowym domem.

W tym artykule dowiesz się o:

Wydawało się, iż rozstanie z "Miastem Aniołów", swoim kumplem Blake'm Griffinem i marzeniami o podbiciu w tym składzie ligi odbije się negatywnie na Ericu Gordonie. Nic z tych rzeczy. Koszykarz szybko zadomowił się w Crescent City, oswoił się z rolą lidera drużyny i chce być jej częścią na dłużej.

Jak powiedział zawodnik lokalnemu dziennikowi New Orleans Times-Picayune jest "otwarty" na podpisanie długiego kontraktu z "Szerszeniami". Wszystko zależy jednak od tego, czy klub widzi go w składzie. Co do tego jednak nie powinno być żadnych wątpliwości.

Eric Gordon gra w tej chwili swój czwarty sezon w NBA. Już jako debiutant prezentował się świetnie, ale po doskonałym występie na Mistrzostwach Świata w Turcji w roku 2010, gdzie zdobył złoty medal z ekipą USA, grał rewelacyjnie. W listopadzie 2010 rzucał aż 26 punktów na mecz. Miał szansę na All-Star Game, ale kontuzja pokrzyżowała jego plany.

Komentarze (0)