Właściwie nie do końca oficjalne, ponieważ pochodzi tylko od źródeł CBS Sports, jednakże z dużą dozą pewności możemy stwierdzić, iż uniform "Diesela" z numerem 34 zawiśnie w Staples Center, w panteonie największych sław tej legendarnej koszykarskiej organizacji, zostając jednocześnie zastrzeżony. Co ciekawe, Shaq w barwach Los Angeles Lakers co prawda większość kariery spędził na parkiecie właśnie tego budynku, ale zaczynał ją jeszcze w The Great Western Forum, poprzednim klubowym obiekcie.
Przypomnijmy, że Shaquille O'Neal przeszedł na emeryturę w czerwcu tego roku, po tym, jak jego Boston Celtics odpadli z Playoffs po rywalizacji z jedną z jego poprzednich drużyn - Miami Heat. W jej barwach Shaq zdobył swój czwarty mistrzowski pierścień.
Szczegółowa data ceremonii ma dopiero zostać ustalona. O'Neal będzie ósmym członkiem Lakers, który dostąpi tego zaszczytu. Przednim byli to Wilt Chamberlain, Elgin Baylor, Jerry West, Gail Goodrich, Kareem Abdul-Jabbar, Magic Johnson i James Worthy. Każdy z nich jest również członkiem koszykarskiego Hallu Sławy, do której w swoim czasie (wymagane jest przynajmniej 5 lat przerwy od czynnej gry) Shaq niechybnie trafi.
Do osób, które gratulowały "Dieselowi" z tej okazji, dołączył Kobe Bryant, czyli zawodnik, który odcisnął chyba największe piętno na karierze swojego dobrego kompana. Razem trzy razy sięgali po mistrzowskie tytuły, potem pałali do siebie skrajną niechęcią, by znów stać się dobrymi przyjaciółmi.
W swojej karierze O'Neal wygrał NBA 4 razy, jest trzykrotnym MVP Finałów i MVP 2000, Debiutantem Roku 1993, 15-krotnym All-Starem, uosobieniem nadludzkiej siły, autorem zjawiska społecznego zwanego "Shaq Attack" i niepowtarzalną osobowością. W tej chwili pracuje jako analityk telewizyjny.