Łukasz Ratajczak: W Pruszkowie zawsze jest ciężko

Koszykarze z Siedlec cały czas imponują formą. W sobotę ich kolejną ofiarą byli podopieczni Wojciecha Wieczorka. A już w środę zawodników z Mazowsza czeka derbowy pojedynek w Pruszkowie z miejscowym Zniczem.

Koszykarze SKK w drugiej rundzie rozgrywek idą jak burza. W sześciu spotkaniach w tym roku siedleccy zawodnicy przegrali tylko raz. Na dodatek była to porażka w Łańcucie z liderem rozgrywek. W sobotę ekipa z Mazowsza zagrała kolejny bardzo dobry mecz. Podopieczni Wojciecha Wieczorka byli bezradni wobec dobrze grających zawodników z Siedlec. Przyjezdnym nie pomógł nawet fantastyczny mecz w wykonaniu Rafała Kulikowskiego, który w sobotni wieczór zdobył 21 punktów.

- Było to ciężkie spotkanie na szczęście wygraliśmy je. MKS Dąbrowa Górnicza to nie jest łatwy przeciwnik. W pewnym momencie w trzeciej kwarcie zbliżyli się do nas nawet na dwa punkty. Walczyliśmy jednak do końca i udało nam się wygrać - cieszył się po meczu Łukasz Ratajczak, podkoszowy SKK Siedlce. Były gracz między innymi Open Florentyny Pleszew czy Trefla Sopot zdobył w sobotni wieczór 11 punktów oraz zebrał 4 piłki. Zwycięstwo pozwoliło awansować drużynie z Siedlec na 5. miejsce w rozgrywkach. Zawodnicy z Mazowsza tracą zaledwie jeden punkt do trzeciego miejsca w tabeli.

Ratajczak zdobył w sobotę 11 punktów
Ratajczak zdobył w sobotę 11 punktów

Apetyty kibiców Siedleckiego Klubu Koszykówki są coraz większe. Ich pupile kroczą w ostatnim okresie od zwycięstwa do zwycięstwa. Podopieczni Tomasza Araszkiewicza i Wiesława Głuszczaka mają ogromną szansę rywalizować o czołowe lokaty w lidze. - Cały czas naszym planem jest pierwsza ósemka. Taki cel został nam postawiony przez zarząd. Kolejne zwycięstwa przybliżają nas do tego celu, a co uda nam się więcej ugrać to już parkiet pokaże - analizuje 25-letni zawodnik. Decydujące o losach SKK będą najbliższe ligowe spotkania z drużynami, które bezpośrednio walczą z koszykarzami z Siedlec o awans do pierwszej ósemki.

W środę przed siedlczanami kolejny trudny test. Tym razem przeciwnikiem SKK będą koszykarze Michała Spychały. - Znicz Pruszków jako jedyna drużyna w lidze nie przegrała jeszcze meczu na własnym parkiecie. Będzie to bardzo ciężkie spotkanie. Myślę, że najtrudniejsze w tym sezonie, ale na pewno nie poddamy się. Zawsze wychodzimy na boisko żeby wygrać - kończy Łukasz Ratajczak. Pruszkowianie podobnie jak zespół z Siedlec w drugiej rundzie rozgrywek spisują się bardzo dobrze. Z pewnością wpływ na dobrą formą Znicza ma powrót do zespołu kontuzjowanych graczy. Motorem napędowym pruszkowian jest bez wątpienia doświadczony Dominik Czubek. W dobrej formie znajduje się również Alan Czujkowski oraz Łukasz Bonarek.

Źródło artykułu: