Dwie twarze mistrza - zapowiedź meczu Asseco Prokom Gdynia - Mińsk 2006

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Asseco Prokom Gdynia w poniedziałek w przedostatnim meczu rundy zasadniczej Ligi VTB podejmie Mińsk 2006. Choć przeciwnik nie jest silny, to martwić może dyspozycja mistrzów Polski, którzy zaledwie dwa dni wcześniej wysoko ulegli Zastalowi Zielona Góra 68:79.

Po objęciu posady pierwszego trenera przez Andrzeja Adamka wydawało się, że nowy szkoleniowiec będzie miał sporo problemów. Asseco Prokom powoli kończył występy w Lidze VTB, był po przegranych eliminacjach do turnieju finałowego Intermarché Basket Cup i wracał do drugiej fazy rozgrywek Tauron Basket Ligi. Mimo dosyć krytycznego momentu sezonu pierwsze mecze były nadzwyczaj udane, a komentatorzy wskazywali, że jest zdecydowanie za wcześnie na detronizowanie mistrza.

Wygrane z Enisejem Krasnojarsk i Anwilem Włocławek pokazały taką grę, jaką kibice w Gdyni zawsze chcieliby oglądać. Oba spotkania przebiegały w zasadzie bardzo podobnie - gospodarze drużynowo bronili, a pod drugim koszem swoje umiejętności pokazywali Jerel Blassingame, Donatas Motiejunas czy Przemysław Zamojski. Zwycięstwa były aż zbyt wyraźne, a na dodatek nie uwzględniono szerszego kontekstu - Enisej wygrał w Lidze VTB zaledwie trzy mecze, a jego głównym atutem jest inna strefa czasowa, która wybija z rytmu przeciwników w meczach w Krasnojarsku. Anwil natomiast przechodzi poważny kryzys, co pokazał także w następnym meczu, przegrywając wysoko z grającym bez trzech pierwszopiątkowych zawodników Treflem Sopot.

Porażka z Zastalem mogła być zatem zaskoczeniem. Asseco Prokom nie bronił drużynowo, Motiejunas nie potrafił się odnaleźć ani w ataku, ani w obronie, Blassingame był wyraźnie gorszy od swojego przeciwnika po drugiej stronie parkietu, Waltera Hodge'a, a skuteczni zazwyczaj zza linii 675 centymetrów obwodowi i skrzydłowi nie potrafili trafić do kosza. Niezależnie od przyczyn takiej gry ważne jest teraz jedno - co pokaże mistrz Polski w poniedziałkowym meczu z Mińskiem 2006?

Białorusini są niewątpliwie najsłabszą drużyną w grupie B Ligi VTB. Mińsk wygrał zaledwie jedno spotkanie - na własnym parkiecie ze wspominanym Enisejem. Na papierze nie jest więc faworytem, gdyż Asseco Prokom ma o wiele lepszy bilans z sześcioma zwycięstwami na koncie. Goście nie imponują składem. Część zawodników występowała w Tauron Basket Lidze - Aleksander Kudriawcew, Oleg Kożeniec i zeszłoroczny zawodnik żółto-niebieskich Courtney Eldridge - natomiast trenerem jest również znany w Polsce Andriej Kriwonos. W pierwszym meczu obu drużyn górą był Asseco Prokom, wygrywając aż 92:60.

Poniedziałkowy mecz będzie więc odpowiedzią na pytanie o formę mistrzów Polski. Gdynianie w ostatnich czterech meczach pokazali dwa, zupełnie różne oblicza. Czy w spotkaniu z Mińskiem zobaczymy to pierwsze, zwycięskie, czy może zagubione, jak w sobotnim starciu z Zastalem?

Spotkanie rozegrane zostanie w poniedziałek 5 marca o godzinie 19. Transmisję przeprowadzi Canal+ Sport.

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
paulina
5.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ten mecz się odbędzie, czy nie? 'którzy zaledwie dwa dni wcześniej wysoko ulegli Zastalowi Zielona Góra' no bez przesady, 11 pkt to aż taka gigantyczna przewaga? słabo wam idzie, słabo. nie zle Czytaj całość
avatar
derek
4.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
proszę nie nazywajcie już tej drużyny mistrzem, bo to jej się nie należy!