Pogrom w trzeciej kwarcie - relacja z meczu KK ROW Rybnik - Wisła Can Pack Kraków

Seria 17:0 w trzeciej kwarcie zdecydowała o zwycięstwie Wisły Can Pack Kraków w Rybniku z miejscowym KK ROW (81:57). Dla mistrzyń Polski było to 22. zwycięstwo w obecnym sezonie.

Przed tygodniem rybniczanki rozgrywały sparing z mistrzem Polski, który miał pomóc Białej Gwieździe odpowiednio przygotować się do finałowego turnieju Pucharu Polski. Podopieczne Jose Ignacio Hernandeza okazały się bezkonkurencyjne, a po powrocie do ligowej rzeczywistości znów pokonały śląski zespół.

- Po trzech ciężkich tygodniach nie jest łatwo wrócić do odpowiedniego rytmu gry. W pierwszej połowie nie byliśmy skoncentrowani, a KK ROW grał dobrze w obronie. W trzeciej kwarcie poprawiliśmy wiele elementów i przełamaliśmy przeciwniczki - powiedział Hernandez.

Końcowy wynik meczu to efekt serii 17:0 z trzeciej kwarty, kiedy Wisła po początkowo wyrównanym spotkaniu odskoczyła ekipie KK ROW. Wcześniej przez kilkanaście minut gospodynie dzielnie stawiały opór najlepszej drużynie w naszym kraju.

W premierowej kwarcie miejscowe prowadziły nawet kilkoma punktami. Grały agresywnie, dominowały na deskach i skutecznie kończyły akcje. Wiślaczki długo nie potrafiły złapać odpowiedniego rytmu, co tylko dodawało dodatkowych rumieńców środowej potyczce.

- W przerwie porozmawiałyśmy ze sobą, trener również dal nam wskazówki i udało się łatwo wygrać. Rybnik jednak jest dobrym zespołem i życzę im triumfów w kolejnych spotkaniach - dodała Ana Dabovic, zawodniczka z Krakowa.

Tuż po przerwie Biała Gwiazda przeszła jednak do zmasowanej ofensywy. Świetnie grała Ewelina Kobryn, a z czasem coraz skuteczniejsze były jej koleżanki. W ciągu kilku minut Wisła zdobyła 17 punktów bez odpowiedzi rywalek, co ustawiło losy meczu. Dwie trójki trafiła wtedy Anke De Mondt, a kwarta zakończyła się zwycięstwem 30:9.

- Ostatnio przeżywaliśmy kryzys. Dobrze przepracowaliśmy ostatnie dni, wyglądamy lepiej. Pierwsza połowa pokazała, ze graliśmy dobrze, mimo ze klasa przeciwnika jest wielka. Po przerwie Wiślaczki już się prawie nie myliły. W naszym wykonaniu nie był to jednak zły mecz - podsumował Kazimierz Mikołajec, opiekun KK ROW.

[b][b]KK ROW Rybnik - Wisła Can-Pack Kraków [b][b]57:81[b] [b](15:17, 11:15, 9:30, 22:19)[/b][/b][/b][/b][/b][/b]

[b][b]KK ROW: [/b][/b]Harris 17, Suknarowska 10, Valentine 10, Fitz 8, Dosty 6, Radwan 3, Gawor 2, Skorek 1, Rack 0, Morawiec 0. [b][b][b][b][b][b][b][/b][/b][/b][/b][/b][/b][/b]

[b][b]Wisła Can-Pack: [/b][/b]Kobryn 20, De Mondt 10, McWilliams 10, Powell 10, Krężel 8, Bjelica 6, Leciejewska 4, Phillips 4, Czarnecka 3, Śnieżek 3, Pawlak 2, Dabović 1.

Komentarze (3)
Oberver
8.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chwileczkę, napisałem, że Wisła by ten mecz wygrała ale rybniczanki by powalczyły o mniejszą różnicę punktów. Nad interpretujesz to co czytasz. Mecz stałby na wyższym poziomie gdyby nie pomyłki Czytaj całość
avatar
Greebo
8.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@observer: ty naprawdę wierzysz w to co piszesz? Sędziowanie było marne - jak zwykle w PLKK, ale w obie strony. A to że gdyby nie gwizdki to wynik byłoby otwarty to juz kretynizm. W 3 kwarcie - Czytaj całość
Oberver
7.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak zwykle zapomniano wspomnieć o popisach pary sędziowskiej :D
Po co w ogóle komisarz na meczu skoro nawet nie reaguje na pomyłki sędziego i to nagminne. Z całym szacunkiem do rywali bo Wisła
Czytaj całość