Jeden z najlepiej punktujących zawodników AZS-u w sobotnim pojedynku (11 "oczek") w rozmowie z klubowym serwisem, azswsgk.pl, mówił o tym, iż jego drużyna obawiała się tego meczu. - Nas trochę sparaliżowała stawka spotkania, ale najważniejsze, że udało się wygrać - teraz tylko to się liczy - podkreślił w kontekście szans na znalezienie się w pierwszej "ósemce" tabeli, dającej udział w fazie play-off. Kutnianie musieli to starcie wygrać, natomiast koszykarze Sudetów zagrali bez presji, nie mając nic do stracenia. - Chłopaki z Jeleniej Góry przygotowują już swoją grę pod kątem gry w play-outach, dlatego w ostatnich meczach fazy zasadniczej mogą już grać na luzie - wyjaśnił Michał Marciniak.
Jeszcze przed tym spotkaniem Jarosław Krysiewicz, trener Akademików, przestrzegał przed lekceważeniem rywala. - Mimo że pewnie wygraliśmy w pierwszej rundzie, spodziewamy się trudnego meczu - zaznaczał. Bardzo podobnie wypowiada się Marciniak. - Cały sezon pokazuje, że w tej lidze nie ma drużyn, które zdecydowanie odstają od reszty stawki - zwrócił uwagę. - Tak naprawdę każdy może wygrać z każdym - dodał.
Ekipa z Jeleniej Góry postawiła silny opór. Kluczowa w wykonaniu AZS-u okazała się obrona. - Zwłaszcza w końcówce, dzięki czemu udało się wyprowadzić kilka szybkich kontr, po których zdobyliśmy łatwe punkty - przypomniał Marciniak. W grze swojego zespołu zauważył duży mankament - brak skuteczności. Co prawda przeciwnicy zdobyli łącznie 54 punkty, ale statystyki nie są zbyt dobre również dla kutnian. - Przecież trafiliśmy ledwie jedną "trójkę" - kontynuował.
AZS WSGK zajmuje obecnie ósme miejsce w tabeli. Ma na koncie 37 punktów i niczego nie może być pewien. "Ścisk" jest bowiem duży, różnice są minimalne - na trzech kolejnych lokatach znajdują się: SIDEn Toruń, Polonia Przemyśl i Radex Szczecin, mając po tyle samo - 36 - "oczek".