O przedłużenie dobrej passy - zapowiedź meczu Rosa Radom - MOSiR Krosno

Kibice radomskiego klubu nie wyobrażają sobie innego scenariusza niż zwycięstwo swoich pupili w najbliższym spotkaniu, przeciwko MOSiR-owi Krosno. - Łatwo jednak na pewno nie będzie - przestrzega Michał Wolczyk, rzecznik prasowy Rosy. Wszak podopieczni Dusana Radovicia notują zwyżkę formy.

O rosnącej z tygodnia na tydzień dyspozycji krośnian świadczyć może fakt, iż w 25. kolejce pokonali przed własną publicznością dobrze spisującego się beniaminka z Przemyśla (75:65-przyp.red.). Najwięcej punktów (21) rzucił wówczas dla gospodarzy Sławomir Nowak. Trzeba podkreślić, że w szeregach MOSiR-u zabrakło Marcina Salamonika, najskuteczniejszego z kolei zawodnika (12 "oczek") w sensacyjnie wygranym pojedynku w Kutnie, we wcześniejszej serii gier.

To właśnie popularny "Sali", występujący jeszcze kilka miesięcy temu na parkietach Tauron Basket Ligi, jest najlepszym koszykarzem MOSiR-u. Były center łódzkiego ŁKS-u w sześciu swoich meczach w barwach nowego zespołu zanotował średnią 16,8 punktu. Nie należy również zapominać o Piotrze Plucie i Dariuszu Oczkowiczu, kolejnych strzelcach ekipy.

W szeregach radomian wyraźną zwyżkę formy prezentuje ostatnio Artur Donigiewicz. Choć siła radomskiej drużyny tkwi przede wszystkim w kolektywie, to ten zawodnik w trudnych chwilach (tak jak przeciwko przemyskiej Polonii) bierze sprawy w swoje ręce i rozstrzyga losy spotkań.

- Zwyciężyliśmy w czterech poprzednich spotkaniach i chcemy tę serię przedłużyć - zapewnia Michał Wolczyk. - Co prawda w ciągu tygodnia mieliśmy pewne problemy zdrowotne, drobne przeziębienia i problemy z kolanem Konrada Kapturskiego, to trener Mariusz Karol powinien mieć do dyspozycji pełny skład. Żaden z zawodników pierwszego zespołu raczej nie pojedzie do Siemaszki na mecz rezerw - informuje rzecznik prasowy Rosy.

- Do meczu z Krosnem przygotowujemy się naszym normalnym cyklem - mówi pierwszy szkoleniowiec radomian. Jak podkreśla, ekipa MOSiR-u to zupełnie inna drużyna niż ta, z którą jego podopieczni mierzyli się w pierwszej rundzie (zwyciężyli wówczas 76:65-przyp.red.). - Na pewno nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika - zaznacza Mariusz Karol. Jeśli jego zawodnicy chcą myśleć o "wskoczeniu" na drugie miejsce w tabeli (co jest nadal możliwe), czy przynajmniej utrzymaniu trzeciej lokaty, muszą odnieść triumf. Może im w tym pomóc fakt, iż krośnianie w ostatniej serii gier pauzowali, przez co mogli zatracić meczowy rytm.

Początek sobotniego spotkania 27. kolejki zaplecza ekstraklasy, Rosa Radom - Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno, o godz. 18 w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji im. Kazimierza Paździora przy ul. Narutowicza.

Źródło artykułu: