Joanna Walich: Zwycięzców się nie osądza

Koszykarki CCC Polkowice w sobotę zapewniły sobie awans do półfinału FGE. Pomarańczowe dwukrotnie pokonały gorzowskie Akademiczki, jednak to drugie zwycięstwo wcale nie przyszło polkowiczankom łatwo. Potrzebna była dogrywka.

Dawid Lis
Dawid Lis

Podopieczne Arkadiusza Rusina nie były w stanie w sobotę poradzić sobie z AZS-em w regulaminowym czasie gry, mimo iż w środę we własnej hali łatwo pokonały Akademiczki. Co więc zadecydowało o tak wyrównanej rywalizacji w drugim meczu? - Myślę, że przede wszystkim gorzowianki bardzo dobrze wykorzystały atut własnej hali. Zawodniczki były wspomagane przez kibiców, którzy zawsze tutaj są. W tej hali gra się naprawdę bardzo ciężko - mówiła po meczu Joanna Walich.

Koszykarka CCC wspomina jednak, że w rundzie zasadniczej Pomarańczowe łatwo wygrały. - Fakt, w sezonie zasadniczym zagrałyśmy tutaj bardzo dobre zawody i łatwo wygrałyśmy. Ale tak naprawdę to tutaj się nigdy łatwo nie gra. Przykładem tego może być cały zeszły sezon, kiedy to się męczyłyśmy, mimo że także miałyśmy lepszy skład - tłumaczyła.

Ostatecznie po dogrywce to zawodniczki z Polkowic okazały się lepsze, czym zapewniły sobie awans do półfinału. - Powinniśmy się cieszyć ze zwycięstwa, chociaż nie były to dobre zawody w naszym wykonaniu. Jednak zwycięzców się nie osądza - komentowała koszykarka Pomarańczowych. - Na szczęście dla nas wygrałyśmy. Jesteśmy w czwórce, to wielki sukces dla nas, na tym nam najbardziej zależało - dodała Walich.

Podopieczne Arkadiusza Rusina wciąż czekają na przeciwniczki, z którymi zmierzą się w półfinale. Będzie to wygrany z pary Lotos Gdynia - Matizol Lider Pruszków. Jednak do półfinału koszykarki CCC będą miały kilkanaście dni przerwy. - Koncentrujemy się już na następnych meczach. Przed nami dwa i pół tygodnia przerwy i dużo pracy w obronie. Przede wszystkim musimy popracować na deskach, musimy lepiej bronić - zakończyła Joanna Walich.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×