Dariusz Maciejewski: Skobel była jednym z najjaśniejszych punktów drużyny

W sobotę gorzowskie koszykarki zakończyły kolejny sezon. Tym razem Akademiczki uplasowały się tylko na siódmej pozycji, ale w tej rywalizacji pewnie ograły rywalki z Łodzi. Po meczu na trenera i zawodniczki czekała miła niespodzianka.

Siódme miejsce gorzowskie koszykarki niemal zapewniły sobie już w Łodzi, gdzie wygrały 97:54. Mając to na uwadze trener Dariusz Maciejewski postanowił postawić na młodzież w rewanżu. - Przede wszystkim wiedząc o sytuacji kadrowej ŁKS-u wzięliśmy kolejne młode zawodniczki. Zagrały aż 4 te, które nie były w składzie w Łodzi. Zagrały wszystkie moje podopieczne, w wymiarze kilkunastominutowym - powiedział szkoleniowiec AZS-u.

Wszystkie zawodniczki gorzowskiego zespołu pojawiły się na parkiecie. Jednak wystawienie w jednym momencie samej młodzieży wiązało się z ryzykiem wielu błędów. - Wiadomo, że przy dużych rotacjach nie ma płynności grania, bo każdy chce wejść, pokazać się, także trochę było akcji nieprzemyślanych. Myślę, że było też dużo akcji fajnych, na dużej szybkości i za to należą się słowa pochwały - komentował Maciejewski.

Na słowa pochwały zasłużyła przede wszystkim Agnieszka Skobel. - Dla mnie szacunek ma gracz, który wchodzi na boisko, niezależnie od tego, kto jest po drugiej stronie i gra z pełnym zaangażowaniem. Agnieszka Skobel pokazała, że można bronić, bo w drugiej części Kasia Kenig zdobyła tylko 2 punkty i to pod nieobecność Agi Skobel na parkiecie - wspominał trener Akademiczek.

Agnieszka Skobel przez cały sezon była filarem gorzowskiej drużyny i dlatego też ona w ostatnim meczu spędziła najwięcej czasu na parkiecie, mimo że trener mógł skorzystać z większej ilości zawodniczek. - Agnieszka zasługuje, żeby pokazać się kibicom i żeby godnie kibice zapamiętali jej sezon, bo na pewno była jednym z najjaśniejszych, jak nie najjaśniejszym punktem tego zespołu w tym sezonie - uzasadniał swój wybór Dariusz Maciejewski.

Po meczu, przed halą, gorzowscy kibice postanowili podziękować zawodniczkom za cały sezon. Kibice trzymali flagę "Wielki AZS", a swoimi śpiewami wyciągnęli koszykarki na zewnątrz. Później wręczyli wszystkim zawodniczkom oraz trenerom drobne upominki. - Fajna niespodzianka, super moment - ocenił tę sytuację szkoleniowiec AZS-u. - Byliśmy razem od początku. W tych trudnych momentach też jesteśmy razem - zakończył Dariusz Maciejewski.

Źródło artykułu: