Niespodzianka! Pacers pokonali Heat

Indiana Pacers pokonała w drugim meczu Miami Heat 78:75 i niespodziewanie wyrównała stan rywalizacji w półfinale Wschodu. W ekipie Żaru tylko dwóch graczy zagrało na dobrym poziomie, a to za mało, aby pokonać solidną ekipę Franka Vogela.

W tym artykule dowiesz się o:

Wyjątkowo ciekawie przebiegają półfinały w Konferencji Wschodniej. W serii pomiędzy Boston Celtics a Philadelphią 76ers jest remis 1:1, podobnie jak w rywalizacji Miami Heat i Indiany Pacers. Koszykarze z Indianapolis po świetnej trzeciej kwarcie (28:14) pokonali faworyzowany Żar, w szeregach którego grało tak naprawdę tylko dwóch zawodników.

- Nigdy nie czuliśmy się, że stoimy na przegranej pozycji - mówił po meczu Danny Granger, lider Pacers, autor 11 punktów. Goście zagrali na Florydzie konsekwentnie i mieli też trochę szczęścia w końcówce, kiedy liderzy miejscowych mylili się w najważniejszych momentach.

LeBron James zdobył 28 punktów dla Heat, lecz chybił oba rzuty wolne w ostatniej minucie. Dwyane Wade dołożył z kolei 24 oczka, jednak nie potrafił wykończyć akcji dającej remis na 16 sekund przed końcową syreną.

- Zdecydowanie brakowało Chrisa, nie ma o czym mówić. Nie jest to jednak przyczyna naszej porażki - przyznał Wade, który wspomniał kontuzjowanego Chrisa Bosha. Podkoszowy Miami doznał urazu mięśni brzucha w pierwszym spotkaniu i najprawdopodobniej nie zagra do końca serii.

Pod jego nieobecność zabrakło wsparcia drugiej linii w ekipie Erika Spoelstry. Trzeci najskuteczniejszy zawodnik zgromadził ledwo pięć punktów!

Żar trafiał na słabej skuteczności - 34,6 proc., a z dalekiego dystansu chybił 15 z 16 prób! Gospodarze przegrali również walkę na tablicach w stosunku 40:50.

- Defensywa i zbiórki, tym wygraliśmy. Tak się gra w Konferencji Wschodniej - podkreślał Frank Vogel, opiekun Pacers.

16 punktów i 10 zbiórek wywalczył najlepszy w szeregach Pacers David West.

Mecz numer trzy w czwartek w Indianapolis.

Miami Heat - Indiana Pacers 75:78 (15:17, 17:16, 14:28, 23:17)

(L. James 28, D. Wade 24, M. Chalmers 5 - D. West 16 (10 zb), G. Hill 15, D. Granger 11)

Stan rywalizacji: 1:1

Komentarze (8)
avatar
TOKI1234
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niespodzianka dobre sobie jeśli Heat przejdzie tą serię to raczej trafi na Boston zobaczymy na co ich stać.
A jeśli przejdą Boston to chyba najprawdopodobniej zmierzą się z Oklahomą a tam grają
Czytaj całość
avatar
CELTIC
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak dla mnie to żadna niespodzianka Pacers w chwili obecnej mają chyba najrówniejszy skład w lidze, grają po prostu wszyscy, więc powodzenia ekipie Birda ;) 
avatar
Wałek
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co Wy z tymi niespodziankami :D to jest NBA tutaj każda ekipa może wygrać z każda a w PO i w półfinałach konferencji to już w ogole ;) także brawa dla Indiany ;D wsytarczy kilka gorszych meczy Czytaj całość
daveed
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tak myślałem, że Pacers wygrają mecz nr 2 i się nie pomyliłem. mimo wszystko myślę, że Heat są w stanie w dalszym ciągu przejść dalej, jednak gdyby faktycznie D-Wade dostał jakąś karę, to spraw Czytaj całość
PrT
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego wygrana Indiany jest aż tak niespodziewana... Nie przesadzajmy... Miami to 3 zawodników (z których jeden kontuzjowany) i dłuuuuugo nikt... A po dzisiejszym faulu Wade (hokejowe wejście Czytaj całość