Wybór tego trenera nie jest przypadkowy. W poprzedniej dekadzie Herkt pracował jako asystent występującej wówczas w rozgrywkach PLK - Astorii Bydgoszcz. Później prowadził też AZS Koszalin, Energę Czarnych Słupsk oraz Zastal Zielona Góra. To właśnie ten klub wprowadził do krajowej elity przed dwoma laty. W żeńskiej koszykówce próbował swoich sił w Włókniarzu Pabianice, Wiśle Kraków oraz AZS Poznań.
- Tomasz Herkt nie był oczywiście jedynym kandydatem - oznajmił w rozmowie z SportoweFakty.pl główny sponsor klubu Waldemar Kotecki. - Prócz niego rozważaliśmy oferty od ponad dwudziestu innych szkoleniowców. Ostatecznie po negocjacjach zdecydowaliśmy się na kontrakt z wyżej wymienionym szkoleniowcem.
Herkt przedstawił działaczom Artego też swoją wizję budowania zespołu. W najbliższych tygodniach powinniśmy poznać pierwsze decyzje personalne w tym klubie. - Chcemy oczywiście zaproponować kilku zawodniczkom przedłużenie kontraktu. Mam tu na myśli między innymi Elzbietę Mowlik, Agnieszkę Szott, Djenebou Sissoko oraz nasze zdolne juniorki. Nie zamykamy też dzwi przed Martyną Koc - dodał Kotewicz.
- W najbliższych tygodniach będziemy prowadzić rozmowy odnośnie budowy nowego zespołu. Prócz wyżej wymienionych zawodniczek chcemy też pozyskać nowe Amerykanki. Dopiero po skompletowaniu kadry przedstawimy oficjalnie nowego szkoleniowca.
Przypomnijmy, że przez ostatnie cztery lata Artego prowadził Adam Ziemiński. Pod jego wodzą bydgoski zespół awansował do Ford Germaz Ekstraklasy. Później się w niej utrzymał, a sezon później zakwalifikował się do fazy play-off. W ostatnim sezonie bydgoszczanki zajęli w ligowych rozgrywkach zaledwie dziewiąte miejsce i występowały w fazie play-out.
