WNBA: Kobryn z pierwszymi punktami, Storm bez pierwszej wygranej

Dwa mecze i dwie porażki - z pewnością nie takiego startu rozgrywek spodziewali się w Seattle Storm. Drużyna, w której występuje Ewelina Kobryn, przegrała po raz drugi z Los Angeles Sparks. Swoją mistrzowską klasę potwierdziła natomiast drużyna Minnesoty Lynx.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Przed kilkoma dniami Storm wypuściły wygraną nad LA Sparks we własnej hali. Tym razem drużyna, w której występuje Ewelina Kobryn nie miała najmniejszych szans na triumf. Po raz kolejny we znaki dała im się Kristi Toliver, ale prawdziwym królem parkietu była Candace Parker, która w statystykach zapisała 21 punktów i 10 zbiórek.

- Oczywiście, że nie czujemy się w tym momencie dobrze, ale to dopiero drugi mecz na starcie sezonu. Wiemy, że to niczego jeszcze nie przekreśla - powiedziała po meczu Sue Bird, rozgrywająca Storm. W obozie z LA nastroje zdecydowanie odmienne. - Cały mecz był pod naszą kontrolą. Zrobiłyśmy progres od pierwszego meczu. Zrobiłyśmy krok do przodu, żeby być lepszym zespołem. Chcemy kolekcjonować zwycięstwa, nabierać pewności siebie i eliminować błędy - oceniła Toliver.

Kobryn na parkiecie spędziła prawie siedem minut. W tym czasie wywalczyła 2 punkty (1/3 z gry) oraz dwie zbiórki (jedna w ataku).

Mistrzowską formę na początku sezonu prezentuje Minnesota Lynx, która tym razem nie pozostawiła złudzeń New York Liberty. 21 punktów dla Rysic uzyskała Seimone Augustus, której występ w tym meczu stał pod znakiem zapytania z powodu urazu odniesionego w meczu z Phoenix Mercury. Swój duży wkład w wygraną miała też Taj McWilliams-Franklin, która uzbierała w statystykach double-double, w postaci 10 oczek i 11 zbiórek.

- Grałyśmy cierpliwie w ataku, szukając siebie nawzajem dużą ilością podań, co pomagało rozbić defensywę Liberty. Trzeba jednak powiedzieć, że to nie był nasz najlepszy mecz, gdyż nasza defensywa pozwalała rywalkom na oddawanie łatwych rzutów - powiedziała Augustus.

W ostatni meczu dnia Phoenix Mercury wygrały w Tulsie z Shock różnicą zaledwie dwóch oczek, a wszystko dzięki 31 punktom Candice Dupree.

Wyniki:

Los Angeles SparksSeattle Storm 74:61 (22:16, 15:17, 23:14, 14:14)
(Candace Parker 21 (10 zb), Kristi Toliver 18, Alana Beard 13 - Ann Wauters 15, Tina Thompson 13, Katie Smith 11)

Tulsa ShockPhoenix Mercury 87:89 (22:19, 26:23, 15:28, 24:19)
(Temeka Johnson 16, Ivory Latta 16, Jennifer Lacy 11 - Candice Dupree 31, DeWanna Bonner 16, Charde Houston 13)

New York LibertyMinnesota Lynx 62:80 (16:18, 17:26, 17:18, 12:18)
(Cappie Pondexter 15, Essence Carson 13, Plenette Pierson 9 - Seimone Augustus 22, Maya Moore 15, Rebekkah Brunson 14)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×