Laydych show - relacja z meczu BM Węgiel Stal Ostrów Wlkp. - Franz Astoria Bydgoszcz

Niesamowitej dramaturgii dostarczył pierwszy mecz turnieju barażowego o wejście do I ligi mężczyzn. Bliższa gry na zapleczu ekstraklasy jest Franz Astoria Bydgoszcz, która ograła gospodarza imprezy, BM Węgiel Stal Ostrów Wielkopolski.

Dawid Bilski
Dawid Bilski

Spotkanie miało kilka zwrotów. Do 16. minuty na prowadzeniu znajdowali się ostrowianie,  a ich największa przewaga wynosiła 9 "oczek". Końcówka drugiej kwarty należała do przyjezdnych, którzy schodząc do szatni wygrywali 45:41.

Po zmianie stron Fran Astoria odskoczyła nawet na 10 punktów. Wtedy w BM Węgiel Stali za odrabianie strat wzięli Marcin Dymała i Mateusz Zębski, którzy wyprowadzali szybkie akcje, a wtórowali im wysocy Tomasz Cielebąk i Łukasz Olejnik trafiający z dystansu.

Efekt był taki, że po 30 minutach ostrowski zespół wygrywał 73:69, a 4 minuty później było już 81:75. Wydawało się, że gospodarze niesieni dopingiem swoich kibiców będą kontrolowali wydarzenie na parkiecie. Ten jednak za limit 5 przewinień opuścili Cielebąk i Olejnik i szkoleniowiec BM Węgiel Stali, Mikołaj Czaja nie miał za dużego pola do rotacji składem. Co mógł pod koszem w pojedynkę robił Jakub Dryjański.

W nerwowej końcówce czwartej kwarty przy minimalnym prowadzeniu ostrowian gracze Astorii faulowali taktycznie swoich rywali. Z rzutów wolnych nie mylił się Marcin Kałowski. Jednak po drugiej stronie zza linii 6,75 m w ciągu ostatnich 14 sekund dwukrotnie trafił Sebastian Laydych. To sprawiło, że po 40 minutach mieliśmy rezultat 91:91 co zapowiadało dogrywkę.

- Oddałem dwa rzuty rozpaczy i cieszę się bardzo, że trafiłem. Zespół Stali chyba za szybko uwierzył w swoje zwycięstwo. My słyniemy z tego, że nigdy się nie poddajemy - mówił bohater ostatnich sekund czwartej odsłony.

- Zagraliśmy trochę nieodpowiedzialnie. Mieliśmy swoje szanse na wygraną i ich nie wykonywaliśmy. Chciałbym przeprosić ostrowskich kibiców, którzy mocno w nas wierzyli - powiedział Dryjański.

Ten właśnie zawodnik zanotował pierwsze trafienie w dogrywce, ale kolejne 12 punktów zdobyli bydgoszczanie. Podopieczni Jarosława Zawadki nie pozwolili już ostrowianom na odmianę losów i zwyciężyli 109:96.

To oznacza, że teraz najbliższa awansu do I ligi jest Franz Astoria. Stanie się tak jeśli w sobotę pokona PWiK Piaseczno. Ten pojedynek rozpocznie się o godzinie 18.30 w Ostrowie Wielkopolskim.

BM Węgiel Stal Ostrów Wlkp. - Franz Astoria Bydgoszcz 96:109 (29:23, 12:22, 32:24, 18:22, dogr. 5:18) 

Stal: Dymała 23, Kałowski 18, Olejnik 16, Dryjański 14, Zębski 11, Matczak 10, Cielebąk 3, Sierański 0.

Astoria: Bierwagen 27, Szyttenholm 26, Laydych 21, Czyżniewski 15, Lewandowski 7, Barszczyk 6, Andryańczyk 5, Rąpalski 2, Pagacz 0, Raczyński 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×