WNBA: Pierwsza wygrana Storm, Kobryn znów punktuje

Dopiero w czwartym meczu sezonu Seattle Storm mogło cieszyć się z pierwszej wygranej w sezonie. W hicie minionej nocy, w starciu dwóch niepokonanych dotychczas drużyn, triumfowała Minnesota Lynx.

W KeyArena doszło do konfrontacji dwóch zespołów, które nie poznały jeszcze smaku zwycięstwa w bieżących rozgrywkach. Na parkiecie dominacja gospodyń była jednak duża, a Seattle Storm ograło ostatecznie Tulsę Shock różnicą aż 18 punktów. Królem parkietu była rozgrywająca Sue Bird, która dla zwycięskiego teamu uzyskała 27 punktów.

- To doskonale widzieć, że Sue w końcu się przełamała
- podsumował występ swojej liderki Brian Agler- Mamy pięć nowych zawodniczek, dlatego potrzebujemy czasu, żeby poznać się na parkiecie. Z meczu na mecz będzie lepiej, bo czujemy się coraz pewniej i coraz bardziej komfortowo - przyznała Bird, która popisała się m.in. celnym rzutem zza połowy boiska na koniec pierwszej kwarty meczu.

Swój wkład w wygraną miała też polska środkowa Ewelina Kobryn. Nasza jedyna reprezentantka na parkietach ligi WNBA spędziła na parkiecie niemal 12 minut, a w tym czasie zdołała wywalczyć 7 punktów (2/3 za 2 i 3/4 za 1), 6 zbiórek oraz blok.

Wygrywać nie przestają z kolei zawodniczki Minnesoty Lynx, które tym razem na trudnym terenie ograły niepokonany dotychczas zespół Connecticut Sun. O wszystkim zadecydowała znakomita czwarta kwarta meczu wygrana przez Rysice 30:16.

Pomimo szóstej kolejnej wygranej nie do końca zadowolona była Rebekkah Brunson. - Nie miałyśmy dużo czasu na treningi, dlatego uważam, że nie gramy jeszcze naszej optymalnej koszykówki. Mamy jeszcze dużo rzeczy, nad którymi musimy pracować - mówi silna skrzydłowa Rysic.

Dla pokonanych 20 punktów i 12 zbiórek wywalczyła Tina Charles. - Nie do końca jestem z siebie zadowolona, bowiem w kluczowych akcjach nie zdołałam odpowiednio zastawić rywalek, a to było jedną z przyczyn naszej porażki - powiedziała liderka Słońc.

W innych piątkowych meczach z wygranych mogły cieszyć się koszykarki San Antonio Silver Stars oraz Chicago Sky. Srebrne Gwiazdy pokonały bezbarwne Phoenix Mercury dzięki 30 punktom Becky Hammon, natomiast dla wygranej Sky najważniejsze było 31 oczek Epiphanny Prince oraz 16 zbiórek Sylvii Fowles.

Wyniki:

Connecticut SunMinnesota Lynx 72:85 (11:18, 25:20, 20:17, 16:30)
(Tina Charles 20 (12 zb), Renee Montgomery 16, Kara Lawson 14 - Seimone Augustus 23, Rebekkah Brunson 14, Monica Wright 13)

San Antonio Silver Star - Phoenix Mercury 85:66 (21:17, 23:20, 20:!3, 21:16)

(Becky Hammon 30, Sophia Young 16, Jia Perkins 12 - Candice Dupree 17 (10 zb), DeWanna Bonner 17, Samantha Prahalis 11)

Chicago Sky - Washington Mystics 65:63 (16:11, 13:16, 14:21, 22:15)
(Epiphanny Prince 31, Sylvia Fowles 19 (16 zb), Tamera Young 5 - Monique Currie 15, Crystal Langhorne 12, Natasha Lacy 9)

Seattle StormTulsa Shock 76:58 (17:14, 19:21, 21:11, 19:11)
(Sue Bird 27, Camille Little 19, Tina Thompson 8 - Jennifer Lacy 12, Riquna Williams 11, Temeka Johnson 9)

Źródło artykułu: