- Chyba jestem już za stary, by we mnie inwestować w ten sposób. Oczywiście nie mam zamiaru lada moment kończyć kariery, ale w takich sytuacjach szuka się raczej zawodników, którzy mają większe perspektywy i dają nadzieję, że będą gotowi do gry przez kilka sezonów. Nie mówię stanowczego "nie", bo nie jestem w stanie przewidzieć co przyniesie przyszłość. Przecież może stać się i tak, że osiądę w Polsce nawet bez występów w waszej reprezentacji - powiedział koszykarz Asseco Prokomu Gdynia w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Jerel Blassingame uczy się nawet polskiego. - Staram się, jak tylko mogę. Sporo już rozumiem z tego, co mówicie, ale dla rodowitego nowojorczyka wymowa waszych słów jest piekielnie trudna. Zwłaszcza tych wszystkich na "sz" i "cz". Niektórych słów zupełnie nie jestem w stanie powtórzyć - przyznał.
Źródło: Przegląd Sportowy