Prawdziwa legenda stanu położonego wśród prerii po tym, jak karierę zawodniczą spędził w Boston Celtics, jako prezydent klubu powrócił w rodzinne strony. Wydawało się, że na długo zwiąże się z Indianą Pacers jako budowniczy nowej dynastii. Wiązano z nim wiele nadziei, a efekty widać po ostatnich wynikach sportowych klubu. Już wiemy, że ten scenariusz się nie sprawdzi.
Jak dowiedziało się źródło dziennika Indianapolis Star, Larry Bird na pewno rezygnuje z tej funkcji. Swojego wyboru jest "pewien w stu procentach".
Niewykluczone, że jego następcą zostanie pracujący już kiedyś w Indianapolis Donnie Walsh. Był on bezpośrednim poprzednikiem Birda.