Agnieszka Skobel: Wreszcie trochę wolnego

W środowy wieczór reprezentantki Polski dzięki wręcz fenomenalnej czwartej kwarcie pokonały Szwajcarię 62:45. Teraz czeka je kilkudniowa przerwa.

Adam Popek
Adam Popek

Związana jest ona z tym, że w najbliższej kolejce biało czerwone pauzują, dzięki czemu mogą na spokojnie przeanalizować dotychczasowe wydarzenia oraz złapać oddech. - Cieszymy się, że będziemy mogły trochę odsapnąć. Na pewno każdej z nas przyda się taki nieco luźniejszy okres - mówi Agnieszka Skobel, która w ostatnim meczu zdobyła 18 punktów.

Zaznacza ona jednocześnie, iż wraz z koleżankami z pewnością nie zmarnuje tego czasu. - Wykorzystamy go, by jak najlepiej przygotować się do dalszych zmagań. Pamiętajmy, że to półmetek i jeszcze parę spotkań przed nami. Oczywiście w każdym z nich postaramy się zwyciężyć, bo celem wciąż pozostaje zajęcie jednej z dwóch czołowych lokat.

Ten scenariusz w porównaniu do początków wcale nie uchodzi za niemożliwy do realizacji. Póki co podopieczne Jacka Winnickiego  przegrały zaledwie raz, notabene z faworyzowaną Czarnogórą. - Rzeczywiście tylko wtedy nie osiągnęłyśmy korzystnego rezultatu i w jakimś stopniu się z tego cieszymy, ponieważ w połowie dystansu mamy całkiem niezłą sytuację. Choć pamiętam, że w Cetynii popełniłyśmy bardzo dużo błędów, które dały sporo do myślenia - uważa zawodniczka AZS Gorzów.
Agnieszka Skobel (z lewej) ponownie okazała się być niezastąpiona dla polskiej kadry Agnieszka Skobel (z lewej) ponownie okazała się być niezastąpiona dla polskiej kadry

Jasnym jest, że rewanże wcale nie będą łatwiejsze, więc na prawdziwą radość przyjdzie jeszcze czas. Niemniej Polki z optymizmem mogą patrzeć w przyszłość, bo wykonały już kawał solidnej roboty. - Musimy utrzymać stan gotowości, by iść przed siebie. Mam nadzieję, że wspomniana przerwa pomoże nabrać odpowiedniej mobilizacji. Nie boimy się jednak oponentów i zrobimy wszystko co w naszej mocy, by zagrać na Eurobaskecie 2013 - twierdzi 23-letnia koszykarka.

Kolejną potyczkę jej zespół stoczy czwartego lipca w Estonii. Tam wystąpi w roli bezsprzecznego faworyta. Dzieje się tak choćby dlatego, że w pierwszym meczu wygrał różnicą aż 25 "oczek". - W Tallinie zainaugurujemy nowy cykl gier, ale pamiętajmy, że tym razem jego finisz zadecyduje o końcowej klasyfikacji - z powagą kończy Skobel.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×