W Zagłębiu Dąbrowskim pojawił się pomysł utworzenia jednego klubu, który miałby walczyć na parkietach TBL. O kulisach tej sprawy napisał portal sportowezaglebie.pl. - Generalnym problemem jest fakt, że liga zawodowa, sponsorowana jest przez Tauron, nie ma drużyny w tym regionie. Jakie jest zapotrzebowanie na koszykówkę w regionie, niech świadczą dwa przykłady: MKS w meczu o awans do ekstraklasy, oglądało 3 tysiące ludzi z całego regionu. Drugim elementem jest Mecz Gwiazd, który odbył się w Spodku. Przedsięwzięcie było jedynie promocyjne, a zapełniło całą halę. Potencjalny sukces od strony frekwencji i zainteresowania kibiców mamy zapewniony - tłumaczył Marek Pałus, były prezes PZKosz, a dziś prawnik.
Klub miałby powstać z połączenia MKS Dąbrowa Górnicza oraz koszykarskiego Zagłębia Sosnowiec. Drużyna miałaby rozgrywać mecze na zmianę w hali "Centrum" oraz w sosnowieckim "Żeromie" (gdzie obecnie gra Zagłębie). Jednak sosnowiecki obiekt nie spełnia ekstraklasowych wymogów, gdyż widownia nie spełnia preferowanego przez TBL minimum 3 tysięcy miejsc siedzących. Jednak nie jest to jedyny powód upadku pomysłu. Inne to: brak środków finansowych w budżecie Sosnowca, kwestie formalne (możliwość wykupienia dzikiej karty), a także wiele niewiadomych w tym pomyśle.
Kto w ogóle wpadł na taki pomysł? Początkowo sprawa miała wyjść od samego MKS-u, ale jak się potem okazało działacze klubu niewiele o nim wiedzą. Jego autorem miał być trener, Tomasz Służałek. - Chcemy się włączyć w tę dyskusję. Jesteśmy poniekąd zaskoczeni takim obrotem sprawy, a spotkanie na które otrzymaliśmy zaproszenie od radnych miasta Sosnowca, w zasadzie nie pozwoliło do odniesienia się do całej sprawy – powiedział w rozmowie ze sportowezaglebie.pl Paweł Gradzik, były zawodnik MKS-u, a obecnie działacz klubu.
Więcej w sportowezaglebie.pl