Brak awansu do play-offów będzie wstydem - rozmowa z Marcinem Gortatem, środkowym Phoenix Suns

W przyszłym sezonie Phoenix Suns będą jedną z mocniejszych drużyn na Zachodzie. Marcin Gortat wierzy, że jemu i jego kolegom uda się awansować wreszcie do fazy play-off.

W tym artykule dowiesz się o:

Karol Wasiek: Jak pan ocenia ruchy kadrowe swojej drużyny podczas tego okienka transferowego - Phoenix Suns?
 
Marcin Gortat: Oceniam te ruchy jako bardzo dobre. Można powiedzieć, że po paru błędach, które zostały popełnione przez naszych menedżerów w poprzednich latach, zostały one z nawiązką naprawione w tym okienku transferowym. Nie da się ukryć, że wyglądamy dobrze na przyszły sezon. Mówiło się, że możemy być tym zespołem, na którego będzie czekać przebudowa składu i pięć lat grania w dole tabeli, aczkolwiek przy paru dobrych wymianach jest szansa, że możemy przeskoczyć te pięć lat i być tym dobrym zespołem już niedługo.

A który z nowych zawodników może okazać się największym wzmocnieniem zespołu?

- Zdecydowanie Luis Scola.

A nie boi się pan, że po przyjściu argentyńskiego podkoszowego będzie miał pan nieco mniej miejsca pod koszem w ataku?

- Myślę, że nie. On jest graczem, który znajdzie miejsce do zdobycia punktów na całym parkiecie. Lubi biegać po obwodzie, rzucać z półdystansu. Bardzo dobrze potrafi także dzielić się piłką z innymi graczami. Zawsze jest miejsce dla dwóch wysokich pod koszem, tak jak Andrew Bynum z Pau Gasolem grają w Los Angeles Lakers, tak ja będę grał ze Scolą w przyszłym sezonie. Wierzę w to, że damy radę. Jest to tak inteligentny koszykarz, jeden z moich idoli za czasów gry w Europie. To będzie przyjemność grać z nim.

Marcin Gortat jest niezwykle zadowolony z ruchów kadrowych Phoenix Suns
Marcin Gortat jest niezwykle zadowolony z ruchów kadrowych Phoenix Suns

Zapewne żałuje pan, że nie udało się pozyskać Erica Gordona z Nowego Orleanu? 

- Na pewno szkoda, że nie udało się pozyskać Erica Gordona. Jest to jeden z najlepszych zawodników w lidze i na pewno będzie jeszcze lepszym w najbliższych latach. To było jednak oczywiste, że Hornets wyrównają jego ofertę, mimo wszystkich tych spekulacji, że on się nie dogaduje z zespołem, to było do przewidzenia.

Nie udało wam się zatrzymać Steve'a Nasha, ale w jego miejsce przyszedł Goran Dragić. Czy on jest wystarczająco dobrym rozgrywającym, by poprowadzić waszą grę w przyszłym sezonie?

- Jak najbardziej jestem zadowolony z tego, że przyszedł do nas Goran Dragić. Mamy z nim bardzo dobry kontakt, nie da się ukryć, że był to jeden z zawodników, który uczył się od Steve'a Nasha przez cztery, pięć lat. Cieszę się, że jest w końcu z nami ponownie. Mogę powiedzieć, że jest to taki Steve Nash tylko troszkę młodszy oraz "troszkę" mniej utalentowany, ale z biegiem czasu powinno być dobrze.

A jak się pan odnosi do transferu Michaela Beasley'a, który wydaje się graczem, który dosyć często odchodzi od przyjętych wcześniej schematów ustalonych wspólnie z trenerem?

- To na pewno wielki talent, niesamowite możliwości. Myślę, że dojrzał już koszykarsko i też mentalnie poza parkietem, jako mężczyzna. Tak jak się mówi, że będziemy mieli z nim dużo kłopotów, to myślę, że w tym momencie, on już dojrzewa i rozumie wiele rzeczy, które działy się wcześniej. Teraz mam nadzieję, że takich błędów nie popełni.

Jakim typem trenera jest Alvin Gentry?

- Na pewno bardzo komunikatywnym, dającym wiele pewności i swobody zawodnikom. To jest bardzo ważne. On jest trenerem ofensywnym.

A czy on, przy tej nowej rotacji zawodników, będzie miał odpowiednio wiele pomysłów taktycznych na waszą grę?

- Myślę, że tak. Tak jak on rośnie jako trener, tak my rośniemy jako zawodnicy. Na pewno już siedzi i układa plan taktyczny na nowy sezon. Jestem na 100% przekonany, że myśli jak poprawić schematy obronne. Jest to profesjonalista, robi to naprawdę bardzo dobrze.

Na tę chwilę na co stać Phoenix Suns według pana? Czy to walka o pierwszą ósemkę na Zachodzie?

- Myślę, że tak. Jeśli nie awansujemy w tym roku to będzie to wielka porażka z tym zespołem. Myślę, że stać nas na miejsca pomiędzy 5-8.

Komentarze (10)
luksin
24.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
teraz tak sobie mysle ze chyba go ponislo:) 
avatar
Lancelot
12.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szans na play-offy to ja nie widzę w tym sezonie, za dużo zmian w składzie. Odeszli Steve Nash i Grant Hill, dwóch najważniejszych zawodników zespołu. W ich miejsce przyszli niedoświadczeni i n Czytaj całość
luksin
10.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ciekawe:) 
Shangri
9.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miami jest we wschodniej konferencji. Generalnie, zachód wydaje się wyjątkowo wyrównany. Pierwsza czwórka, wymieniona poniżej, jest poza zasięgiem reszty, jednak pozostałe drużyny mogą być równ Czytaj całość
avatar
MARIO
9.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
do gasol'a i bynum'a im trochę brakuję jednak życzę im jak najlepiej :P