Chcę spełniać swoje marzenia - rozmowa z Jakubem Dłoniakiem, nowym koszykarzem Jeziora Tarnobrzeg

Jakub Dłoniak w zeszłym sezonie grał w Zastalu Zielona Góra. W nadchodzących rozgrywkach zagra w Jeziorze Tarnobrzeg. - Chcę zagrać z nową drużyną w play-off - mówi dla SF.

Bartosz Półrolniczak: W nowym sezonie zagrasz w Jeziorze Tarnobrzeg, dlaczego właśnie wybrałeś ten klub?
Jakub Dłoniak:

Na pewno chęć grania, rozwijania się i dostawania większej ilości minut zdecydowały o tym, że chciałem zagrać w Jeziorze Tarnobrzeg  i pomóc drużynie w osiągnięciu jak najlepszego wyniku. To była najlepsza oferta. Prezes Zbigniew Pyszniak  wykonał do mnie telefon potem także rozmawiałem przez chwilę z trenerem Dariuszem Szczubiałem. Byliśmy w kontakcie i z tygodnia na tydzień sytuacja stawała się coraz bardziej konkretna. Z agentem dogadaliśmy się i cieszę się że wylądowałem w Tarnobrzegu.

Miałeś jakieś oferty z innych klubów?

- Mój agent wspominał, że były jakieś inne oferty ale nie będę teraz ich wymieniał bo nie ma sensu już do tego wracać. Jestem w Jeziorze i się cieszę z tego powodu.

Mimo osiągnięcia z Zastalem dużego sukcesu chyba nie brałeś pod uwagę pozostania tam?

- Nie brałem tego pod uwagę, były pewne nieporozumienia z trenerem, było minęło. Nie ma sensu dalej ciągnąć tego tematu.

Jesteś ograny i doświadczony a drużyna jest młoda. Czy odczuwasz w związku z tym jakąś dodatkową odpowiedzialność za drużynę i to co się z nią stanie?

- Na pewno tak, i fajnie się z tym czuję. Postaram się unieść ten ciężar i grać jak najlepiej. Każdy z nas ciężko trenuje dzień w dzień, ja również i postaram się dać jej jak najwięcej, pomóc swoimi dobrymi zagraniami celnymi rzutami i penetracjami, żebyśmy wygrywali jak najwięcej meczów.

Jesteś już w Tarnobrzegu parę dni, jakbyś oceniasz swoich nowych kolegów?

- Dopiero parę dni temu zjechaliśmy się wszyscy i poznajemy się na boisku i poza nim. Zaczęliśmy 20 sierpnia i było nas pięciu a później z każdym dniem coraz więcej chłopaków się zjeżdżało i teraz jest nas pełna dwunastka. Na pewno widać, że mają duży potencjał. Będziemy rywalizować bo to bardzo potrzebne by osiągnąć jakiś sukces i się rozwijać.

Odnalazłeś się w nowym miejscu i środowisku?

- Tak, jest ok. Mieszkam blisko hali, jakieś 5 minut spacerem więc jest to dla mnie bardzo wygodne. Widziałem rynek i różne miejsca, generalnie wiem gdzie są wszystkie najważniejsze miejsca. Niestety poznałem też parę serwisów samochodowych bo miałem problemy z autem. Coraz lepiej się tu czuję.

O co powalczycie w tym sezonie?

- Na pewno jak każdy zespół chcemy zagrać w play off i będziemy się o to bić i ciężko pracować by ten cel osiągnąć. Tylko play-off się liczy i to jest nasz cel.

Masz jakiś osobisty cel który chcesz zrealizować w Tarnobrzegu?

- Nie, chcę dać jak najwięcej drużynie by wygrywała i miała ze mnie pożytek. Najważniejsze, że mogę rozwijać swoją pasję i podnosić swoje umiejętności. Liczy się tylko drużyna a ja będę robił wszystko by dać jej jak najwięcej.

Grałeś w dużej hali pełnej kibiców o najwyższe cele, teraz hala jest mniejsza i cele inne. Nie jest to dla ciebie sportowa degradacja?
-

Nie ma mowy o czymś takim. Chcę się spełniać i mieć duży wpływ na wyniki mojej drużyny, to się dla mnie liczy.

Rozmawiałeś z trenerem o swojej roli w zespole?
-

Na pewno trener liczy na moje doświadczenie i chce bym był skuteczny, będę dużo rzucał więc skuteczność jest kluczowa, na pewno mocna defensywa i penetracje też są moją silną stroną. Jeszcze dokładnie nie wiem, wszystko z każdym dniem idzie do przodu. Na pewno dla trenera nie jestem anonimowy, wie na co mnie stać i jak gram, ja jedynie będę się starał jak najlepiej swoje umiejętności wykorzystać. Najważniejsze by wygrywać i osiągnąć cel jakim jest play off. Jestem dość uniwersalnym graczem, to też chyba mój plus.

W Tarnobrzegu będziesz wiodącą postacią, będziesz zdobywał ważne punkty, i brał na siebie dużą odpowiedzialność. To chyba bardzo ważne dla każdego ambitnego gracza?
-

Na pewno tak, koszykówka to całe moje życie, i bardzo się cieszę, że tak właśnie będzie. Najważniejsze by zadowolić trenerów i kibiców bo przecież dla nich gramy i oni się tu najbardziej liczą.

Co będzie dla ciebie najtrudniejsze w tym sezonie?
-

Na początku myślałem, ze daleka droga do domu ale jest ok. To coś dla mnie nowego w pewnym sensie i traktuję to jako fajną przygodę. Jest ze mną moja narzeczona Natalia, dużo mi pomaga i wiele to dla mnie znaczy. Jesteśmy razem osiem lat i to pierwszy taki wyjazd, że na co dzień jesteśmy ciągle ze sobą. Mieszkamy razem, razem jemy, razem robimy takie normalne czynności w domu. Ona mnie zawsze bardzo wspierała, tak jak moja mama i mój brat. Jestem zadowolony, że mieszkam w Tarnobrzegu, dobrze się tu czuję i będę chciał jak najlepiej grać.

Rozmawiałeś z jakimiś graczami którzy grali wcześniej w Tarnobrzegu przed podpisaniem kontraktu?
-

Generalnie nie, jedynie przez kogoś starałem się zdobyć jakieś opinie ale nie rozmawiałem z nikim osobiście, to była wyłącznie decyzja moja i mojego agenta.

Jesteś jak już mówiliśmy doświadczony i ograny, masz duże szanse by zostać kapitanem drużyny. Czy to dla ciebie duże wyróżnienie?
-

Na pewno, to przecież honor, zwłaszcza dla gracza który zagra w danym zespole pierwszy rok. Będę się starał wywiązywać z tej roli jeśli nim zostanę.

Widzisz siebie w ogóle w takiej roli?
-

No zobaczymy, ja na pewno zrobię wszystko by dobrze spełniać tą role. Będę się starał pomagać chłopakom oraz tworzyć fajną atmosferę, mam nadzieję, że tak właśnie będzie.

Przez konflikt z trenerem w Zastalu w pewnym momencie znalazłeś się poza meczową rotacją, nie obawiasz się, że może to mieć wpływ na twoją formę?
-

Nie, po sezonie przez miesiąc czasu odpoczywałem a potem od razu wziąłem się ze swoimi trenerami ostro do roboty, trenowałem nawet 3 razy dziennie, dużo grałem na campach. Nie poddaje się, nie grałem bo z trenerem Mihailo Uvalinem wyszło jak wyszło, ja dbałem o formę i nie mam żadnych obaw.

Będziesz chciał coś udowodnić pewnym osobom?
-

Na pewno moja ambicja została naruszona. Będę chciał przede wszystkim by wygrywała drużyna a jeśli ja będę grał przy okazji dobrze, to się z tego powodu będę bardzo cieszył. Na pewno nie będę się nie wiadomo jak napinał by coś komuś pokazać. Mam swoje marzenia i ciągle je realizuje. Chce się cieszyć grą bo koszykówka jest czymś pięknym. Mam nadzieję, ze będziemy bardzo zadziorną i zgrana ekipą.

Czego można ci życzyć w nowym sezonie?
-

Zdrówka, bo to najważniejsze oraz dobrej skuteczności.

Źródło artykułu: