Po sobotniej wygranej nad PGE Turowem Zgorzelec, radomianie potwierdzili swoją wyższość także w starciu z ekipą z Czech. Mecz dostarczył wielu emocji i przez niemal całą jego długość wynik oscylował wokół remisu. Największe prowadzenie polskiej drużyny wynosiło 6 "oczek".
Ostatecznie Rosa zwyciężyła minimalnie, bo różnicą zaledwie jednego "oczka". Duża w tym zasługa Artura Donigiewicza, który na minutę przed końcem efektownym rzutem z dystansu dał swojemu zespołowi czteropunktową przewagę. Takim samym zagraniem zrewanżowali się rywale, a na kilka sekund przed końcem spotkania mieli szansę na końcowy triumf, jednak jej nie wykorzystali.
- Był to dla nas bardzo ciekawy i zarazem pouczający turniej, zamykający pewien etap bardzo ciężkiej pracy, a jednocześnie otwierający kolejny etap przygotowań - podkreśla na łamach oficjalnej strony klubu Mariusz Karol. Szkoleniowiec docenia klasę przeciwników. - Mieliśmy świetnych sparingpartnerów, prezentujących wysoki poziom. Tym bardziej jest nam miło, że w obu spotkaniach to my byliśmy górą. Oczywiście nie popadamy w hurraoptymizm - zaznacza.
W gliwickim turnieju udział wzięła także Rosa II. Pomimo dobrego rozpoczęcia starcia z Pogonią Prudnik, w drugiej połowie podopieczni Karola Gutkowskiego zaprezentowali się gorzej. W barwach rezerw nie wystąpił jeszcze nowy nabytek, młodzieżowy reprezentant Polski Jakub Schenk.
Pogoń Prudnik - Rosa II Radom 56:67
Rosa Radom - BK Nova Hut Ostrawa 73:72 (16:21, 16:12, 25:23, 16:16)
Rosa: Vasojević 16, Donigiewicz 11, Zalewski 10, Radke 10, Bogdanowicz 7, Montgomery 6, Wilczek 6, Nikiel 4, Bogavac 3, Cupković 1, Kardaś 0.
Ostrawa: Gniadek 18, Ciż 13, Jurecka 12, Pelikan 7, Ames 6, Greene 6, Zbranek 5, Stehlik 5, Urbanek 0.