Nie lubię długo odpoczywać - rozmowa z Przemysławem Zamojskim, zawodnikiem Trefla Sopot

- W mojej sytuacji wygląda to tak, że ja po prostu nie lubię długo odpoczywać. 2-3 dni odpoczynku wystarczyły, by się nieco zregenerować - mówi Przemysław Zamojski, nowy gracz Trefla Sopot.

Karol Wasiek: Jak oceniasz swoje występy w reprezentacji Polski w trakcie eliminacji do Eurobasketu?

Przemysław Zamojski: Uważam, że było bardzo pozytywnie. Mieliśmy troszkę ciężkie początki, nie zaczęliśmy tak, jak sobie wszyscy tego życzyli - my, kibice. Później się troszeczkę odbudowaliśmy i od tego ostatniego meczu w pierwszej rundzie szliśmy, jak burza.

Skąd w takim razie wzięły się te problemy w pierwszych spotkaniach?

- Uważam, że może ten okres przygotowawczy był nieco za krótki dla nas. Rozegraliśmy sporą ilość sparingów w przeciągu krótkiego okresu czasu. Myślę, że ten regres formy złapał nas akurat na to pierwsze spotkanie z Belgami u siebie. Myślę, że troszeczkę za krótko pracowaliśmy w okresie przygotowawczym.

Od razu po meczach eliminacyjnych przybyłeś na treningi Trefla Sopot. Nie czułeś trochę zmęczenia? Tego grania w te wakacje trochę jednak było.

- Nie, nogi nie czują zmęczenia. W mojej sytuacji wygląda to tak, że ja po prostu nie lubię długo odpoczywać. 2-3 dni odpoczynku wystarczyły, by się nieco zregenerować. Trzeba cały czas trzymać formę, kondycję.

Z nowymi kolegami jesteś od około 10 dni. Jakie są twoje pierwsze wrażenia?

- Wrażenia są naprawdę bardzo dobre. Mamy fajny zespół, bardzo ambitny. Gramy bardzo mocno w defensywie, bo takie są założenia nowego trenera. Powoli zaczyna się to wszystko układać, wyglądamy coraz lepiej. Z meczu na mecz ta współpraca powinna wyglądać coraz lepiej.

Nowy jest także dla ciebie trener Żan Tabak. Jak wygląda z nim współpraca?

- Mam same pozytywne wrażenia. Trener jest bardzo zorganizowany. Ma swoje zasady, których trzeba przestrzegać.

Przemysław Zamojski jest bardzo zadowolony z pobytu w Treflu Sopot
Przemysław Zamojski jest bardzo zadowolony z pobytu w Treflu Sopot

A czy ta rola, którą masz tutaj w Treflu Sopot jest nieco inna niż tą którą miałeś w Asseco Prokomie Gdynia?

- Myślę, że się troszeczkę różni. Trener Tabak chce, żebym grał nieco mniej z piłką i szukał swoich pozycji po zasłonach. Myślę, że to taka jedyna różnica. Bo w obronie te założenia są bardzo podobne.

Jakie są cele drużyny? Bo o ile w Polsce będziecie chcieli bić się o mistrzostwo, to co jesteście w stanie ugrać w rozgrywkach EuroCup?

- Myślę, że troszeczkę nieco więcej będzie można powiedzieć po losowaniu. Na razie czekamy na swoich rywali. Na pewno będzie to nowe wyzwanie. Do tej pory występowałem w Eurolidze. Trzeba będzie się pokazać w EuroCupie z jak najlepszej strony i wygrywać jak największą ilość spotkań.

Pierwsze wyzwanie już w środę, pojedynek derbowy o Superpuchar Polski z Asseco Prokomem Gdynia.

- Dokładnie. Pierwszy mecz otwierający sezon i od razu gramy z Asseco Prokomem. Będziemy mocno walczyć na ich terenie. Chcemy przywieźć pierwszy tytuł do Sopotu.

Źródło artykułu: