Adam Hrycaniuk: Z nadzieją patrzę w przyszłość

Tego lata Adam Hrycaniuk nie zaliczy do najlepszych w swojej karierze. Środkowy Asseco Prokomu Gdynia musiał zmagać się z urazem, który wykluczył go z gry w reprezentacji Polski.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Wydawało się, że podczas tego lata Adam Hrycaniuk zamieni Asseco Prokom Gdynia na inny klub. Dużo mówiło się o Treflu Sopot, czy Stelmecie Zielona Góra. Ostatecznie zawodnik podpisał nową umowę z klubem z Gdyni. - Nie ukrywam, że te negocjacje się trochę przedłużały. Aczkolwiek ja chciałem grać w tym zespole. Wiem, że działacze też chcieli nadal ze mną współpracować. Były kilka takich niuansów, które zadecydowały o tym, że te negocjacje się przedłużały. Wszystko ostatecznie rozstrzygnęło się tak, jak ja chciałem i z tego się cieszę - mówi Adam Hrycaniuk.

Środkowy Asseco Prokomu wciąż nie trenuje z zespołem na maksymalnych obrotach. Większość ćwiczeń wykonuje w obecności klubowego fizjoterapeuty. - Ja osobiście nie miałem możliwości poznania taktyki trenera Kemzury. Nie trenuję z zespołem, przyglądam się z linii bocznej. Wszystko jednak wygląda dosyć pozytywnie. Koledzy poznają ten nowy system litewskiego trenera i szybko musimy się tego nauczyć, by zacząć grać tak, jak tego trener wymaga - dodaje Hrycaniuk.

A jak środkowy Asseco Prokomu ocenia nową drużynę? - Na razie jest troszkę za szybko, żeby oceniać potencjał zespołu. Czeka nas na pewno dużo pracy, nauki tego nowego systemu trenera Kemzury. Patrząc jednak na poszczególnych zawodników to z nadzieją patrzę w przyszłość, jeśli chodzi o rozgrywki w TBL i Eurolidze - kończy Adam Hrycaniuk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×