Takiego rozpoczęcia rozgrywek nie spodziewano się zapewne ani w Zgorzelcu, ani tym bardziej w Radomiu. Rosa Radom, beniaminek na parkietach TBL, zebrała tęgie baty od przygranicznej drużyny i po raz pierwszy przekonała się o różnicy dzielącej 1. ligę od najwyższej klasy rozgrywkowej.
Zgorzelczanie od początku nastawieni byli na ofensywę i kapitalnie egzekwowali tego dnia swoje rzuty. W całym meczu ich skuteczność była bliska 60% a na wysoką wygraną wpływ miały dwa czynniki - rzuty trzypunktowe oraz rzuty wolne.
Turów trafił aż 12 z 18 trójek, z czego trzy to zasługa Michała Chylińskiego, najlepszego strzelca spotkania z 19 punktami. Były reprezentant Polski miał również 10/10 z linii rzutów wolnych, gdzie gospodarze stawali aż 30-krotnie, myląc się ledwo trzy razy.
Aż sześciu zawodników PGE Turowa zdobyło co najmniej 10 punktów. Wśród pokonanych brylował J. J. Montgomery, autor 17 oczek.
PGE Turów Zgorzelec - Rosa Radom 109:71 (28:20, 31:19, 33:15, 17:17)
Turów:
Michał Chyliński 19, Djordje Micic 17, Aaron Cel 13, Damian Kulig 11, Ivan Opacak 11, Vukasin Aleksic 10, David Jackson 9, Łukasz Wichniarz 6, Ivan Zigeranovic 6, Wojciech Leszczyński 4, Tomasz Bodziński 3, Robert Lewandowski 0.
Rosa: J.J. Montgomery 17, Piotr Kardaś 12, Nikola Vasojevic 12, Jakub Zalewski 11, Slaven Cupkovic 11, Paweł Bogdanowicz 3, Slavisa Bogavac 3, Marcel Wilczek 2, Michał Nikiel 0, Hubert Radke 0.